Przedlacki o ostrzale Kijowa: To pełny obraz całkowitego bestialstwa Rosjan. Nie ma żadnego wojskowego sensu

Źródło:
TVN24
Przedlacki o ostrzale Kijowa: To pełny obraz całkowitego bestialstwa Rosjan. Nie ma żadnego wojskowego sensu
Przedlacki o ostrzale Kijowa: To pełny obraz całkowitego bestialstwa Rosjan. Nie ma żadnego wojskowego sensuTVN24
wideo 2/10
Przedlacki o ostrzale Kijowa: To pełny obraz całkowitego bestialstwa Rosjan. Nie ma żadnego wojskowego sensuTVN24

Jakim celem dla Rosji jest rodzina, która jedzie przez miasto w godzinach szczytu? To zwyczajne bestialstwo, niemające żadnego wojskowego sensu - tak poniedziałkowy ostrzał Kijowa i innych ukraińskich miast komentował reporter "Superwizjera" Michał Przedlacki.

W poniedziałek rano na kilka Ukraińskich miast, w tym stolicę - Kijów - spadły rosyjskie pociski. Są zabici i ranni. Ostrzelane zostały osiedla mieszkalne. Na nagraniach z ukraińskiej stolicy widać płonące samochody i zniszczone budynki infrastruktury cywilnej. W TVN24 o rosyjskim ataku na Kijów mówił Michał Przedlacki, reporter "Superwizjera", który od początku rosyjskiej agresji w swoich materiałach pokazuje sytuację w Ukrainie oraz jej walkę z Rosją.

- Rozmawiałem z jednym z koordynatorów ze straży pożarnej, którego poznałem jeszcze w marcu. Mówi, że w przynajmniej części ataków wykorzystano rakiety Kalibr. Rosja wykorzystała swoje najbardziej zaawansowane rakiety, ostrzeliwując parki, ulice, uniwersytet, rodziny, które jechały samochodami - powiedział.

- Jakim celem dla Rosji jest rodzina, która jedzie przez miasto w godzinach szczytu? Z tego co wiemy, Rosjanie nie zaatakowali żadnego centrum dowodzenia, żadnego celu o jakiejkolwiek wartości bojowej, gdzie podejmowane są decyzje. Zaatakowali parki, ulice, wejścia do metra - wskazywał Przedlacki.

Przedlacki: pełny obraz bestialstwa Rosjan

Podkreślił, że to "zwyczajne bestialstwo, niemające żadnego wojskowego sensu". - To jeden z wielu aktów terroru. Witamy w rosyjskim pokoju - wersja poniedziałkowa. Patrząc na te ostrzały przypomina mi się przełom lutego i marca w Kijowie, wschód kraju, Charków. To ponure przypomnienie dla nas wszystkich, że to, co widzimy teraz w Kijowie, ma miejsce w Ukrainie każdego dnia. To pełny obraz całkowitego bestialstwa Rosjan - mówił reporter.

Zaznaczył, że w ostatnim czasie "patrzymy na pozytywne wiadomości z frontu, bo widzimy, że Ukraińcy bronią swojego kraju, jak matka broni swojego dziecka". - Ale gdzieś tam za rogiem ulicy ktoś od kogoś kupuje kawałek sera na śniadanie dla swoich dzieci i tam spada pocisk moździerzowy wystrzelony przez Rosjan i zabija ludzi. W tej chwili, kiedy rozmawiamy, w płonących autach na ulicach kijowa palą się ciała rodzin, które jechały w godzinach szczytu. Ich jedyną winą było to, że są Ukraińcami - podkreślił Przedlacki.

Autorka/Autor:ads/kab

Źródło: TVN24

Tagi:
Raporty: