Ukraińska kontrofensywa w obwodzie charkowskim we wrześniu zeszłego roku była operacją, jakiej nie oglądano na świecie od 50 lat - ocenił starszy porucznik Andrij Kowal, przedstawiciel Centrum Badań nad Historią Wojskowości Sił Zbrojnych Ukrainy w czasie dyskusji poświęconej wyzwoleniu tego regionu. W wyniku kontrofensywy wyzwolono spod rosyjskiej okupacji ponad 10 tysięcy kilometrów kwadratowych terytorium.
Operacja charkowska rozpoczęła się 6 września ubiegłego roku i trwała około miesiąca. Ukraińskie wojska odzyskały kontrolę nad blisko tysiącem pięciuset miejscowości, przejęły około 400 rosyjskich czołgów i 400 bojowych wozów piechoty, do 200 transporterów opancerzonych oraz wielką ilość amunicji i broni strzeleckiej - przypomniał Andrij Kowal.
Wojskowy wziął udział w dyskusji, poświęconej rocznicy wyzwolenia obwodu charkowskiego, która odbyła się w Military Media Center w Kijowie.
ZOBACZ TEŻ: Atak Rosji na Ukrainę. Relacja w tvn24.pl
Wprowadzenie Rosjan w błąd
W czasie dyskusji padły tezy, że o sukcesie kontrofensywy przesądziły wówczas nie tylko skuteczne działania bojowe, ale też umiejętne zabiegi dezinformacyjne, które wprowadziły Rosjan w błąd. Już w lipcu 2022 roku prezydent Wołodymyr Zełenski wydał rozkaz opracowania planu wyzwolenia południa, czyli obwodu chersońskiego. Następnie w mediach pojawiało się wiele sugestii, że to właśnie tam nastąpi główne uderzenie - przypomniał historyk ukraińskiej armii.
- Rosyjscy okupanci zaczęli gwałtownie zwiększać swoją obecność w prawobrzeżnej części obwodu chersońskiego, ponieważ Chersoń miał dla nich znaczenie polityczne. Było to jedyne miasto obwodowe, zdobyte przez nich po rozpoczęciu inwazji zbrojnej - mówił Kowal.
Zmusiło to wroga do przerzucenia na południe części rezerw, w tym z obwodu charkowskiego. - Gdy ofensywa w obwodzie charkowskim już się rozpoczęła, tylko w dniach 9-10 września nasi wojskowi zdołali przebić się 70 kilometrów w głąb okupowanych terytoriów - dodał Kowal, cytowany przez portal armyinform.com.ua.
Jego zdaniem kontrofensywa "przebiegła niezwykle pomyślnie". - Pokazała, że potrafimy wyzwolić nasze terytoria, gdy mało kto w to wierzył - powiedział Kowal. Dodał, że "była to naprawdę wzorowa, klasyczna, operacja wojskowa opisana w podręcznikach, z szybkimi, głębokimi manewrami, dostępem do przestrzeni operacyjnej, czymś, czego nauka wojskowa nie oglądała w praktyce przez ostatnie 50, a być może i więcej lat".
Po wyzwoleniu
W wyniku wrześniowej kontrofensywy ukraińskie wojska odzyskały kontrolę nad większością wschodniej i południowo-wschodniej części obwodu charkowskiego, w tym m.in. nad miastami Wełyki Burłuk, Izium, Kupiańsk, Wołczańsk i Bałaklija. Pod okupacją sił rosyjskich pozostaje obecnie wąski pas tego regionu przy granicy z obwodem ługańskim.
Rok po pamiętnej operacji na wyzwolonych terytoriach niemal całkowicie przywrócono dostawy elektryczności. Trwają prace nad odbudową zniszczonej infrastruktury, w tym budynków mieszkalnych. Około 300 pirotechników każdego dnia zajmuje się oczyszczaniem zaminowanych terenów z rosyjskich ładunków wybuchowych - zauważył Ukrinform.
Źródło: PAP, armyinform.com.ua