Dwie rodziny miały rozpoznać w ukraińskim żołnierzu rozstrzelanym przez Rosjan swojego bliskiego - pisze "Guardian". Szokujące nagranie z egzekucji obiegło media społecznościowe, stając się kolejnym symbolem ukraińskiej niezłomności i oporu. Choć ukraińskie wojsko przekazało wstępnie, kim jest mężczyzna, ostatecznego potwierdzenia brak.
Udostępnione w poniedziałek nagranie wywołało poruszenie w Ukrainie i reakcje na całym świecie. Widać na nim stojącego i palącego papierosa mężczyznę w mundurze, który najprawdopodobniej trafił do rosyjskiej niewoli. Gdy wypowiada słowa "sława Ukrainie", niewidoczny w kadrze człowiek strzela do niego serią z karabinu maszynowego. Ukraiński żołnierz ginie. Nie wiadomo, gdzie i kiedy powstało to nagranie. Choć wstępnie zidentyfikowano bohaterskiego mężczyznę, ciągle trwa potwierdzanie jego tożsamości. Jak pisze "Guardian", dwie ukraińskie rodziny, dwie jednostki wojska i mieszkańcy dwóch różnych miast rozpoznali w nim dwie różne osoby.
Kim jest żołnierz rozstrzelany przez Rosjan?
Ginący ze słowami "sława Ukrainie" żołnierz szybko stał się w Ukrainie bohaterem oraz symbolem niezłomności i oporu. We wtorek sztab generalny ukraińskiej armii wstępnie potwierdził, że mężczyzna obecny na nagraniu to Tymofij Szadura z 30. samodzielnej brygady zmechanizowanej. Według informacji brygady miał zaginąć po walkach pod Bachmutem 3 lutego. Jak podkreśla BBC, zaznaczono jednak, że ostatecznie doniesienia te potwierdzą odpowiednie ekspertyzy, gdy ciało mężczyzny zostanie zwrócone. Obecnie ma się znajdować na terytorium okupowanym przez Rosjan.
BBC dotarło do kobiety o imieniu Olia, siostry Szadury, która przekazała, że na nagraniu rozpoznała brata. - Z pewnością byłby zdolny do tego, by w taki sposób postawić się Rosjanom - powiedziała. Później odniosła się jednak do tego, że doniesienia dotyczące tożsamości żołnierza są sprzeczne. - Na nagraniu rozpoznaję brata, ale jeśli to nie on, to współczuję jego krewnym. W takim razie, czy ktoś pomoże mi w odnalezieniu brata? - mówiła w rozmowie ze stacją. Znajomi Szadury twierdzili, że żołnierz obecny na nagraniu nie tylko wygląda fizycznie jak on, ale także pali papierosa w ten sam sposób, tak samo się porusza i stoi.
Tymczasem, jak zauważa "Guardian", niektórzy ukraińscy dziennikarze i blogerzy wskazują, że zamordowany żołnierz to 42-letni Oleksandr Igorewicz Matsiewski, członek kompanii wsparcia ogniowego 163. batalionu obrony terytorialnej w mieście Niżyn, który w listopadzie 2022 roku został oddelegowany do Bachmutu, a w styczniu zaginął. Cytowany przez gazetę dziennikarz Jurij Butusow zauważył, że na zdjęciu wykonanym 10 dni przed zaginięciem Matsiewski ma na czole plaster, który również można dostrzec u żołnierza na nagraniu. To, że Matsiewski jest na wideo, miała też potwierdzić jego jednostka, a także matka i 19-letni syn.
Jak zauważa również "Guardian", podczas gdy ciała Szadury nadal nie udało się odnaleźć, Matsiewski został pochowany na cmentarzu w rodzinnym Niżynie. Jego ciało zostało wymienione za szczątki rosyjskich żołnierzy i trafiło do bliskich w lutym. Burmistrz miasta Oleksandr Kodola przekazał, że ciało mężczyzny było w bardzo złym stanie, ale z relacji kolegów żołnierza z brygady wynikało, że wciąż widoczne były w nim ślady po strzałach. Dodał, że nie jest wykluczona jego ekshumacja, aby potwierdzić, że strzały te pochodziły z rozstrzelania widocznego na nagraniu.
- Myślę, że mógłby stać się kolejnym symbolem ukraińskiego oporu – mówi burmistrz Kodola, cytowany przez "Guardiana". - Będzie sporo inicjatyw, by upamiętnić bohatera. Może to będzie pomnik, a może moglibyśmy nazwać ulicę jego imieniem - dodaje. Na razie jednak czeka na ostateczne potwierdzenie tożsamości mężczyzny z nagrania.
Prezydent Wołodymyr Zełenski zapewnił, że ukraińskie władze odnajdą morderców żołnierza. Szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba zaapelował do Międzynarodowego Trybunału Karnego o wszczęcie dochodzenia w sprawie tej zbrodni. Sztab generalny ukraińskiej armii, odnosząc się do opublikowanego nagrania, oświadczył że "rozstrzelanie bezbronnego jeńca to cyniczne i zuchwałe lekceważenie norm międzynarodowego prawa humanitarnego oraz zwyczajów wojennych".
Źródło: The Guardian, BBC
Źródło zdjęcia głównego: Ministerstwo Obrony Ukrainy/Facebook