Na początku marca nastoletni student Maksym Łucyk zgłosił się do walki w obronie Ukrainy. Teraz walczy w Donbasie

Źródło:
BBC
Lachowski o sytuacji w Donbasie: Mielenie okopów. To jest taktyka Rosjan w tej chwili
Lachowski o sytuacji w Donbasie: Mielenie okopów. To jest taktyka Rosjan w tej chwiliTVN24
wideo 2/21
Lachowski o sytuacji w Donbasie: Mielenie okopów. To jest taktyka Rosjan w tej chwiliTVN24

19-letni Maksym Łucyk, który został uwieczniony na znanym zdjęciu z innymi ukraińskimi ochotnikami na początku marca, teraz walczy w Donbasie. BBC dotarło do nastolatka, którego zdjęcie w ochraniaczach na kolana i z kałasznikowem pod pachą poruszyło wiele osób na całym świecie w początkach rosyjskiej inwazji.

Jak opisuje reporter BBC Jeremy Bowen, Maksym Łucyk po kilku miesiącach inwazji wygląda na starszego, poważniejszego i mniej żartuje. W zeszłym tygodniu odbył trudną podróż poza linię frontu Donbasu, korzystając nocą z bocznych dróg, aby uniknąć ostrzału artyleryjskiego i odebrać zaopatrzenie dla swojej jednostki.

Wojna w Ukrainie. Relacja na żywo w tvn24.pl >>>

Bowen spotkał się z Łucykiem w miasteczku Bachmut, częściowo zniszczonym przez rosyjską artylerię, gdzie właściwie nie ma już ludności cywilnej. Młody mężczyzna opisuje, jak przez trzy tygodnie z towarzyszami walczyli o utrzymanie kontroli nad swoją pozycją w zrujnowanej dawnej fabryce w Rubiżnem, które ostatecznie przejęli Rosjanie. - To było jak piekło. Nie było dobrych pozycji do obrony. Byliśmy w okopach, czasem schronach z czasów sowieckich i w remizie strażackiej - opowiada.

Dodaje, że jego jednostka była celem ostrzału czołgów około 25 razy dziennie. - Jeden z moich przyjaciół tam zginął i jakieś 10-15 facetów zostało poważnie rannych - mówi.

Po raz pierwszy z Maksymem Bowen spotkał się na początku marca. Razem z kolegą ze studiów Łucyk zgłosił się wtedy do walki z rosyjskim okupantem. Na słynnym zdjęciu Maksym i inni młodzi ludzie czekali na mrozie na odwiezienie ich do centrum szkoleniowego. "Wyglądali jak młodzi chłopcy wyruszający na festiwal lub na kemping, z wyjątkiem starych kałasznikowów, które właśnie im wydano" - pisze Bowen. Na głowach mieli kaptury i czapki, w dłoniach śpiwory i karimaty, a na kolanach ochraniacze używane do jazdy na deskorolce bądź rowerze. Na nowym zdjęciu, które pokazał Bowen, Łucyk jest ubrany w mundur i z powagą spogląda przed siebie.

Student Łucyk walczy w Donbasie

Bowen wspomina, że już w marcu, kiedy Łucyk adaptował się do nowego życia na wojnie, już brzmiał "staro jak na swoje lata". - Nie możemy spotkać naszych żon, naszych dziewczyn, naszych dzieci. Nie możemy prowadzić interesów, tak jak robiliśmy to przed inwazją. Ale wszyscy rozumieją, że mamy teraz ważniejszą misję. Będziemy nadal robić interesy, wychowywać nasze dzieci. Nieraz będziemy całować żony i koleżanki, ale po wojnie - mówił.

Jako że jest studentem, Łucyk nie musi walczyć w Donbasie, gdzie w dużej mierze obecnie toczą się walki, ale pozostaje zdeterminowany, aby bronić ojczyzny. Jego kolega, z którym zgłosił się jako ochotnik w marcu, pozostał w stolicy, gdzie wcześniej walczył.

Zniszczenia w Donbasie (22.05.2022)Facebook/JFTaskForce (Dowództwo Operacji Sił Połączonych)

- Dopóki trzeba wytrzymać, jesteśmy gotowi zamarznąć w okopach, stracić słuch. Jesteśmy gotowi nawet tam umrzeć, ale wygramy tyle czasu, ile potrzeba, by cały cywilizowany świat pokonał Rosję w niemilitarny sposób - mówi Łucyk. Sądzi, że z Putinem nie da się dogadać, bo "rozumie on tylko język kul, krwi, zbrodni wojennych". - Nie można powiedzieć, że zabierze część ziemi, a wojna się skończy - dodaje.

"Zamienił się w żołnierza pierwszej linii"

Bowen zapytał Maksyma, jak zmieniła go wojna. Przed inwazją organizował koncerty i angażował się w politykę młodzieżową w Kijowie. - Nie mogę ci dokładnie odpowiedzieć, ponieważ bardzo trudno jest zrozumieć, że niektórzy z twoich przyjaciół zginęli w twoich ramionach. Trudno żyć z tym faktem… a kiedy opuściliśmy Rubiżne, było ciężko zrozumieć, że przegraliśmy bitwę o tę fabrykę, o jedno z kluczowych miast obwodu ługańskiego - odpowiada.

W marcu Maksym mówił, że bardzo wspierają go rodzice, do których często dzwoni. Ojciec próbował wstąpić do obrony terytorialnej w ich rodzinnym mieście, w Sumach. - Ale on ma 65 lat i jest za stary, żeby walczyć. Więc kiedy go odrzucili, zadzwonił do mnie i zapytał: Maksym, czy mogę stać się częścią twojej jednostki? - opowiadał wtedy Łucyk.

"Student Maksym zamienił się w żołnierza pierwszej linii, zaangażowany wierzy w misję swojego życia" - pisze Bowen. - Walczymy o wolność całego świata, całego cywilizowanego świata i jeśli ktoś myśli, że to wojna ukraińsko-rosyjska, to tak nie jest. To wojna światła i ciemności między Rosją a całym światem - mówi młody mężczyzna.

Autorka/Autor:mart\mtom

Źródło: BBC

Tagi:
Raporty: