Były najemnik z Grupy Wagnera: w Syrii rosyjskie wojsko nie nauczyło się prawdziwej wojny

Źródło:
PAP, Reuters

Były najemnik z Grupy Wagnera, Marat Gabidullin, w rozmowie z Agencją Reutera powiedział, że rosyjscy agresorzy "zostali całkowicie zaskoczeni" oporem Ukraińców. Przyczyny niepowodzenia Rosjan widzi w braku doświadczenia w bezpośrednim starciu z silnym przeciwnikiem.

Były najemnik z powiązanej z rosyjskimi władzami Grupy Wagnera, który walczył u boku armii rosyjskiej między innymi w Syrii, udzielił Reutersowi wywiadu, w którym mówił o wojnie w Ukrainie.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Jak ocenił Marat Gabidullin, Rosjanie "zostali całkowicie zaskoczeni tym, że ukraińska armia stawiała tak zaciekły opór, a kolejnym całkowitym zaskoczeniem było to, że stanęli w obliczu prawdziwej armii". Przekazał, że ludzie, z którymi rozmawiał po stronie agresora, powiedzieli, że spodziewali się, że będą mieli do czynienia z milicjami niczym w Syrii, a tymczasem zetknęli się z poważnym, dobrze wyszkolonym przeciwnikiem.

- Kiedy usłyszałem takie stwierdzenia (o słabości Ukrainy - red.), powiedziałem im: chłopaki, to nie tak, to pomyłka - opowiadał Gabidullin.

Były członek Grupy Wagnera: rosyjskie wojsko nie nauczyło się w Syrii prawdziwej wojny

W jego ocenie rosyjskie wojska, które zaatakowały Ukrainę, traktowały jako punkt odniesienia doświadczenia z interwencji zbrojnej w Syrii.

- W czasie wojny syryjskiej większość ataków miała miejsce z powietrza, a konflikt ukraiński toczy się głównie na lądzie. W Syrii było dużo łatwiej, ponieważ (dżihadystyczna organizacja, tak zwane - red.) Państwo Islamskie i inne milicje nie posiadały systemów obrony przeciwlotniczej czy artylerii. Widziałem to i mogę powiedzieć wprost - w Syrii rosyjskie wojsko nie brało bezpośredniego udziału w walkach i nie nauczyło się prawdziwej wojny - powiedział. - Siły militarne, kiedy trzeba było nauczyć się, jak walczyć, nie nauczyły się, jak walczyć naprawdę - dodał.

Były najemnik stwierdził, że pełnoskalowa rosyjska inwazja na Ukrainę była dla niego zaskoczeniem. - Nawet bym nie pomyślał, że Rosja może toczyć wojnę z Ukrainą. Jak to w ogóle możliwe? To nie do pojęcia - powiedział rozmówca Reutersa.

>>> Czym jest Grupa Wagnera, czyli "prywatna armia Putina"?

Gabidullin "odmówił" udziału w wojnie w Ukrainie. "Powiedziałem: nie chłopaki, beze mnie proszę, jedziecie sami"

Pochodzący z Baszkirii 55-letni Marat Gabidullin walczył jako najemnik Grupy Wagnera w Syrii, a także w czasie konfliktu w Donbasie, który rozpoczął się w 2014 roku. Mówi, że broń odwiesił w 2019 roku. Obecnie mieszka we Francji.

W rozmowie z Reutersem przekazał, że w lutym otrzymał propozycję wyjazdu na Ukrainę. - Kiedy dowiedziałem się, że przygotowują się do wojny na Ukrainie, oczywiście odmówiłem. Powiedziałem: nie chłopaki, jedziecie sami - relacjonował.

- Ukraina to dla mnie część kraju, w którym się urodziłem i gdzie dorastałem, to są moi rodacy. To jest część tego kraju, który w tej chwili jest suwerennym państwem i to państwo - jego prawo do niepodległości - musi być szanowane. Nie widzę żadnej agresji w działaniach tego państwa wobec Rosji - kontynuował.

Google Maps

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow - którego cytuje Reuters - stwierdził, że nie wie, kim był Gabidullin i czy kiedykolwiek był członkiem prywatnych firm wojskowych.

Rosyjskie ministerstwo obrony nie odpowiedziało na prośbę agencji o komentarz.

Kim są wagnerowcy?

Pod koniec marca rzecznik Pentagonu John Kirby powiedział, że Rosja zintensyfikowała swoje działania w Donbasie, ściągając tam posiłki, między innymi około 1000 najemników z Grupy Wagnera. Ta prywatna firma wojskowa miała też prowadzić rekrutację w Syrii, Libii i innych państwach Afryki.

Władze Rosji wielokrotnie używały najemników grupy w konfliktach na całym świecie, między innymi w ukraińskim Donbasie, na Półwyspie Krymskim, który Moskwa zaatakowała i odebrała Ukrainie, na Bliskim Wschodzie. Jest także bardzo aktywna w Afryce.

Grupę Wagnera posądza się o zbrodnie w państwach, w których prowadzi działania zbrojne.

Brytyjskie ministerstwo obrony: najemnicy z Grupy Wagnera wysłani do wschodniej Ukrainy >>>

Grupa Wagnera jest powiązana - według mediów - z prokremlowskim biznesmenem Jewgienijem Prigożynem. Od połowy grudnia 2021 roku wagnerowcy są objęci unijnymi sankcjami za tortury, egzekucje i zabójstwa m.in. w Libii, Syrii i Donbasie. O zbrodniach wagnerowców w Syrii informowała w Rosji niezależna "Nowaja Gazieta". Działalność najemnicza jest w Rosji oficjalnie zakazana.

Autorka/Autor:akr/adso

Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: