Po 36 latach amerykańskie władze złapały Williama Waltera Ashera III poszukiwanego po ucieczce z więzienia z Kalifornii. W namierzeniu mężczyzny śledczym pomogła przypadkowo jego umierająca matka - donosi Fox News.
66-letniego obecnie Ashera aresztowano w piątek w Salida, około 70 mil na południe od Sacramento.
Zgodnie z danymi służb więziennych Asher został skazany dożywocie za skok na bar w San Francisco, podczas którego barman został postrzelony i pobity na śmierć. Wszystko wydarzyło się w 1966 roku, gdy mężczyzna miał 20 lat.
W trakcie pobytu w więzieniu dwukrotnie odmawiano mu prawa do zwolnienia warunkowego. W 1975 roku Asher uciekł z Growlersburg Conservation Camp w hrabstwie El Dorado.
Nowe życie
Jak podało FBI, Asher uciekł do Kanady, gdzie podawał się za Davida Donalda Mcfee. Został kierowcą ciężarówki, ożenił się i założył rodzinę, a potem znalazł się w separacji ze swoją żoną. Wtedy ponownie zniknął.
Gdy w 2005 roku umierała jego matka, poprosiła przed śmiercią kilku członków rodziny, by pomogli jej skontaktować się z synem. FBI zebrało dzięki temu wykazy rozmów telefonicznych członków rodziny i w ten sposób namierzyło uciekiniera.
W chwili aresztowania Asher korzystał z nazwiska Garry Donald Webb. Gdy porównano odciski palców Webba z odciskami Ashera okazało się, że są identyczne.
Na przesłuchaniu 66-latek przyznał, że to on jest ukrywającym się od 36 lat zbiegiem. Związana i mieszkająca z nim od ponad 10 lat kobieta nie miała pojęcia, kim w rzeczywistości jest jej partner.
W tej chwili Asher przebywa w Sierra Conservation Center w Jamestown. Władze mogą postawić mu zarzuty w związku z ucieczką. Wciąż też ciąży na nim wyrok za przestępstwo sprzed 45 lat. Oznacza to - mówią władze - że może już nigdy nie wyjść na wolność.
Źródło: FOX News
Źródło zdjęcia głównego: FBI