Ukraińskie ministerstwo obrony zaprzecza doniesieniom o ucieczce z oceanarium delfinów szkolonych do celów wojskowych.
11 marca ukraińskie media, ale też poważna rosyjska agencja RIA Nowosti, alarmowały, że podczas treningu w Morzu Czarnym opiekunom uciekły trzy delfiny szkolone do celów wojskowych.
Sugerowano, że zwierzęta są uzbrojone. Pojawiły się też cytaty ekspertów, że delfiny uciekły w poszukiwaniu towarzyszy życia. W tytułach wielu zagranicznych blogów i innych mediów pojawiły się tak sensacyjne określenia, jak "ukraińskie delfiny-zabójcy" czy "podwodne Jamesy Bondy".
"Wielka prowokacja"
Ministerstwo Obrony Ukrainy w końcu zareagowało na te doniesienia. Zaprzeczyło im, nazywając "fabrykacją" i "wielką prowokacją". Ale jednocześnie ani nie potwierdzono, ani nie zaprzeczono istnieniu specjalnego programu szkolenia delfinów w celach wojskowych w Sewastopolu.
- Wczoraj nasi przedstawiciele na własne oczy widzieli, że delfiny są obecne w oceanarium - powiedział rzecznik ministerstwa w czwartek agencji RIA Nowosti.
Wiadomo, że szkolenia delfinów dla sowieckiej floty wojennej w Sewastopolu sięgają lat 60. XX w. Miały pomagać odkrywać miny na dnie morskim, jak też np. zwalczać nurków-sabotażystów.
Autor: //gak/k / Źródło: Radio Free Europe, RIA Nowosti
Źródło zdjęcia głównego: oceanarium.org.ua