Wojna z Rosją wkracza w nowy etap – mówił w rozmowie z brytyjskim tygodnikiem "The Economist" naczelny dowódca ukraińskiej armii generał Wałerij Załużny. W ciągu zeszłego tygodnia trwały intensywne walki o Awdijiwkę w pobliżu okupowanego Doniecka. Siły rosyjskie kontynuowały ostrzały ukraińskich miast i wsi. Podsumowujemy ostatni tydzień walk w Ukrainie.
Wojna z Rosją znalazła się w impasie i aby go przełamać, potrzeba byłoby wielkiego technologicznego przełomu, a na to się nie zanosi - przyznał w rozmowie z brytyjskim tygodnikiem "The Economist" naczelny dowódca ukraińskiej armii generał Wałerij Załużny.
Generał ostrzegł, że wojna z Rosją wkracza w nowy etap: wojnę pozycyjną, obejmującą walkę statyczną i wyniszczającą, która może przynieść korzyści Moskwie i pozwolić jej odbudować swoją siłę militarną.
Załużny przyznał, że armia jego kraju powinna, przełamując rosyjskie linie obrony, poruszać się w tempie 30 km dziennie. - Jeśli spojrzeć na podręczniki NATO i obliczenia, które wykonaliśmy (planując kontrofensywę), cztery miesiące powinny były wystarczyć nam na dotarcie na Krym, walkę na Krymie, powrót z Krymu i ponowne wejście i wyjście - stwierdził.
Wypowiedzi Załużnego były szeroko omawiane w ukraińskich mediach, eksperci w Kijowie zastrzegali z kolei, że ukraińskie siły zbrojne potrzebują przede wszystkim żołnierzy, a nie - jak stwierdził naczelny dowódca armii w rozmowie z "The Economist" - samolotów czy sprzętu wojskowego.
Analityk do spraw wojskowości Roman Switan stwierdził, że "pierwszą koniecznością są ludzie, którzy będą walczyć na froncie nie pod jarzmem mobilizacji lecz dobrowolnie".
Trwa bitwa o Awdijiwkę
W ciągu ostatnich dni wojska rosyjskie kontynuowały natarcie w pobliżu Awdijiwki, położonej nieopodal okupowanego Doniecka. Sztab generalny w Kijowie raportował, że wojska ukraińskie "w dalszym ciągu stawiają opór".
W raporcie dotyczącym sytuacji na froncie, amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) podał, że siły rosyjskie przygotowują się do "trzeciej serii dużych ataków" w pobliżu Awdijiwki.
Celem działań ofensywnych ma być zakład koksowniczy oligarchy Rinata Achmetowa, położony w północnej części miasta.
W najnowszej analizie ISW potwierdził, że Rosjanie w dalszym ciągu próbują okrążyć miasto. Okupanci wykopali tunele, aby zniszczyć pozycje ukraińskie i przeprowadzić niespodziewane uderzenia na tym kierunku - przekazał think tank.
Nasilone ostrzały
Rosyjska armia kontynuuje ostrzeliwanie ukraińskich miejscowości. W środę szef MSW Ihor Kłymenko przekazał, że w ciągu ostatniej doby zostało zaatakowanych 118 miejscowości w 10 regionach Ukrainy, czyli najwięcej od początku tego roku.
W wyniku ataków zginęły trzy osoby, a kilka zostało rannych.
Zaatakowano między innymi obwody połtawski, charkowski, doniecki, dniepropietrowski i mikołajowski. Celem ataków były głównie obiekty infrastruktury.
W ciągu ostatniej doby na obwód chersoński spadło 50 kierowanych bomb lotniczych - podały w niedzielę siły obrony operujące na południu kraju.
Straty Rosjan
Rosjanie wciąż ponoszą duże straty w czasie walk. W ciągu ostatniej doby zginęło 990 żołnierzy. Straty armii rosyjskiej od początku inwazji zbrojnej - jak wynika z codziennych raportów sztabu generalnego w Kijowie - przekroczyły 305 tysięcy żołnierzy.
Minionej doby Rosjanie stracili na froncie także osiem czołgów, 14 pojazdów opancerzonych i 12 systemów artyleryjskich.
Źródło: PAP, Ukraińska Prawda, UNIAN, nv.ua, tvn24.pl