Nie ulega wątpliwości, że musimy w najbliższych kilkunastu tygodniach przeciąć kilka węzłów gordyjskich. Należy do nich kwestia przymusowej relokacji uchodźców - mówił w środę przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. - Warto będzie znaleźć porozumienie, które nie będzie separowało Polski i innych krajów Grupy Wyszehradzkiej od reszty Europy - dodał.
W czwartek zaczyna się w Brukseli szczyt Rady Europejskiej. Przywódcy państw unijnych mają się skoncentrować na zewnętrznym wymiarze migracji. Najnowsze dane Frontexu pokazują, że liczba osób, które nielegalnie przekroczyły granice Unii Europejskiej w pierwszych dziewięciu miesiącach tego roku, spadła o blisko dwie trzecie, do 156 tysięcy, w porównaniu z tym samym okresem w 2016 roku. Dyplomaci w Brukseli spodziewają się dyskusji na temat finansowania działań poza Unią. W najbliższych tygodniach Turcja ma otrzymać końcowe przelewy z obiecanych jej w ramach umowy z państwami unijnymi 3 miliardów euro.
We Wspólnocie panuje przekonanie, że porozumienie z Ankarą działa, jednak aby funkcjonowało ono nadal, konieczne będą dalsze wpłaty. Wprawdzie państwa unijne zadeklarowały, że przekażą Turcji kolejne 3 miliardy euro, ale wkrótce konieczne będzie przygotowanie konkretnych zobowiązań każdego kraju. W projekcie wniosków ze szczytu nie ma mowy o relokacji uchodźców czy przesiedleniach. Temat reformy systemu azylowego w UE nie znika jednak z agendy. W przedstawionym przez szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska programie prac przewidziano przeniesienie tego trudnego tematu na szczebel szefów państw i rządów, tak aby zamknąć tę sprawę do połowy 2018 roku.
"Musimy przeciąć kilka węzłów gordyjskich"
- Nie ulega wątpliwości, że musimy w najbliższych kilkunastu tygodniach przeciąć kilka węzłów gordyjskich - mówił w środę wieczorem Tusk.
Jak wyjaśnił, należy do nich kwestia przymusowej relokacji uchodźców.
- Nie widzę jakoś specjalnie przyszłości dla tego projektu - stwierdził. - Warto będzie znaleźć porozumienie, które nie będzie separowało Polski i innych krajów Grupy Wyszehradzkiej od reszty Europy - podkreślił.
- To jest moja obsesja, żeby znaleźć możliwie wspólny język, dzięki któremu wspólne działania na granicy zewnętrznej będą do pogodzenia z proeuropejskim nastawieniem - wyjaśnił.
"Nie umieściłem kwestii praworządności w agendzie"
Tusk był także pytany, czy na środowym spotkaniu szefa Komisji Europejskiej z premierami Polski, Węgier, Czech i Słowacji poruszona zostanie kwestia praworządności.
- Trudno mi komentować agendę Grupy Wyszehradzkiej i przewodniczącego Junckera - powiedział przewodniczący Rady Europejskiej. - Ja nie umieściłem kwestii praworządności w agendzie jutrzejszej i pojutrzejszej Rady Europejskiej, głównie dlatego, że różne państwa ze względu na różne okoliczności mają różne wyobrażenia, o czym mielibyśmy dyskutować - wyjaśnił.
- Mógłbym wymieniać kilkanaście przykładów, które domagałyby się dyskusji i jest to nie tylko krytyczny osąd Europy, jeśli chodzi o reformę systemu sprawiedliwości w Polsce. Potrzebujemy jednak do tego większej zgodności pomiędzy państwami europejskimi; żeby zgodziły się co do tego, co jest dla nich dzisiaj priorytetem. Ja chcę być bardzo ostrożny i nie chodzi tylko o polski kontekst - tłumaczył.
Tusk był też pytany o opublikowany przez niego Program Przywódców, który ma usprawnić pracę unijnych liderów, i o to, czy ma on przeciwdziałać budowie Europy dwóch prędkości oraz na ile jest to groźne dla Polski. - Głęboko w to wierzę i nic tego nie zmieni, że w interesie Polski i Polaków jest Europę jak najbardziej integrować i scalać politycznie, a nie sprzyjać podziałom i takim negatywnym emocjom. (...) Ja zrobię co w mojej mocy tutaj, ale to jest przede wszystkim zadanie dla rządzących w Polsce - powiedział. Dodał, że nie rozumie postępowania niektórych państw unijnych, w których interesie jest zjednoczona Europa o jednej prędkości.
- Mam tu na myśli przede wszystkim moją ojczyznę - wyjaśnił. Dodał, że bardzo by chciał, aby wróciło "proeuropejskie nastawienie, które odbierze argumenty tym na Zachodzie".
Autor: kg / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24