Oficer poprosił o azyl polityczny w Stanach Zjednoczonych po nieudanej próbie zamachu stanu w Stambule – informuje agencja Reutera. Turecka agencja prasowa Anatolia precyzuje, że chodzi o kontradmirała Mustafę Ugurlu.
"Turecki kontradmirał pełniący służbę w natowskiej bazie w Norfolk w Wirginii wystąpił o azyl w USA w związku z wystawieniem przez władze Turcji nakazu aresztowania wojskowego po niedawnej próbie puczu" - poinformowała turecka agencja prasowa Anatolia. Podała, że kontradmirał Mustafa Ugurlu został niedawno wydalony z tureckich sił zbrojnych.
Wcześniej brytyjska agencja Reutera, powołując się na źródła w amerykańskim rządzie poinformowała, że o azyl wystąpił turecki oficer. Reuters relacjonował, że wojskowy pracował w misji NATO w amerykańskim stanie Wirginia. Według rozmówców agencji był zatrudniony w sztabie w mieście Norfolk. Jego nazwisko i stopień nie zostały ujawnione.
Wzrost napięcia
Cytowany przez Reutera przedstawiciel tureckiej ambasady w Waszyngtonie powiedział, że kontradmirał Ugurlu nie zgłosił się do władz w Ankarze, mimo że w ubiegłym miesiącu pojawił się wniosek o jego zatrzymanie. Dyplomata mówił, że 22 lipca oficer zostawił insygnia i dokumenty w bazie. "Potem nikt o nim niczego nie słyszał" - podkreślił.
"Wniosek o udzielenie azylu jest pierwszym znanym przypadkiem w USA" - pisze agencja Reutera. Prognozuje, że sprawa może doprowadzić do wzrostu napięcia między Turcją i USA. Relacje między tymi krajami już są napięte z powodu żądań Ankary w sprawie wydania duchownego Fethullaha Gulena. Islamski kaznodzieja mieszka w USA. W odpowiedzi na żądania władz tureckich Amerykanie poprosili o dowody, świadczące o jego ewentualnym udziale w spisku. Gulen stoi na czele sieci szkół, organizacji charytatywnych i przedsiębiorstw działających na całym świecie.
Zatrzymania po próbie puczu
Do próby zamachu stanu w Stambule doszło 15 lipca. Po tym zdarzeniu władze rozpoczęły bezprecedensowe czystki. W Turcji tymczasowo aresztowano ponad 11 tysięcy osób, a blisko 6 tysięcy zostało zatrzymanych. Prawie 70 tysięcy osób zostało zawieszonych w obowiązkach lub zwolnionych. Chodzi przede wszystkim o pracowników urzędów, sądownictwa, szkolnictwa, służby zdrowia, wojska czy mediów.
W czasie puczu śmierć poniosło co najmniej 270 osób. Ponad 2 tysiące osób zostało rannych.
Autor: tas/kk / Źródło: Reuters, RIA Nowosti, rbc.ru, PAP