Zamachowiec, który wysadził się na placu Sultanahmet w Stambule, był członkiem tzw. Państwa Islamskiego, tydzień wcześniej przyjechał do Turcji z Syrii i ubiegał się o azyl w tym kraju - poinformowały tureckie władze. Po przybyciu do obozu dla azylantów pobrano od niego odciski palców, dzięki czemu dało się go zidentyfikować po tym, jak dokonał samobójczego ataku, w którym zginęło 10 osób, a 15 zostało rannych.