Tureckie Ministerstwo Obrony przekazało w poniedziałek, że konwój wojskowy został zaatakowany w drodze do punktów obserwacyjnych na północnym zachodzie Syrii. Resort dodał, że w wyniku ataku z powietrza zginęło trzech cywilów, a 12 zostało rannych.
Ministerstwo Obrony Turcji zdecydowanie potępiło atak i podkreśliło, że był on złamaniem uzgodnień między Ankarą a Moskwą, będącą sojusznikiem syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada.
Rosja i Turcja w 2018 roku zawarły porozumienie o utworzeniu w Idlibie strefy zdemilitaryzowanej. Tureckie ministerstwo zastrzegło, że Rosję wcześniej informowano o planowanym przejeździe konwoju, który zmierzał do Idlibu. Wezwało, aby podobne incydenty nigdy się nie powtórzyły. Agencja AP podkreśla, że nie jest jasne, czy za atakiem stało syryjskie, czy rosyjskie lotnictwo. Wcześniej Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka informowało o syryjskich i rosyjskich nalotach, które miały uniemożliwić konwojowi kontynuowanie podróży.
Syria: turecki reżim udziela poparcia grupom terrorystycznym
Również w poniedziałek syryjska agencja prasowa SANA, powołując się na źródła w MSZ w Damaszku, podała, że turecki konwój przewożący amunicję wjechał do północno-zachodniej Syrii, aby pomóc rebeliantom w Chan Szejkun w prowincji Idlib. Nazwano to kolejnym dowodem na to, że "turecki reżim udziela poparcia grupom terrorystycznym".
Według AFP konwój liczył około 50 pojazdów wojskowych, w tym opancerzonych, między innymi co najmniej pięć czołgów.
Idlib na celowniku
Syryjska armia od kwietnia prowadzi w prowincji Idlib ofensywę, której celem jest oczyszczenie tej części kraju z rebeliantów i dżihadystów. Północno-zachodnia część tej prowincji wchodzi w skład ostatniego terytorium kontrolowanego przez przeciwników syryjskiego reżimu.
Do sprawujących tam władzę rebelianckich ugrupowań należy związana z Al-Kaidą formacja Hajat Tahrir asz-Szam (HTS, dawniej Front al-Nusra) oraz milicje wspierane przez Turcję. Od początku operacji syryjskie i rosyjskie wojska spowodowały śmierć ponad 500 cywilów. W rezultacie wojny w Syrii, która wybuchła w 2011 roku w następstwie represji reżimu Baszara el-Asada wobec prodemokratycznych pokojowych manifestantów, życie straciło ponad 370 tysięcy ludzi.
Autor: akw//rzw / Źródło: PAP