Dalsza aktywizacja rosyjskich wojsk w Donbasie zmusi Ukrainę do wprowadzenia stanu wojennego i mobilizacji całego potencjału wojennego – oświadczył sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony w Kijowie Ołeksandr Turczynow.
- Jeśli Rosja zdecyduje się na zerwanie mińskich porozumień, a niestety, robi wszystko w tym kierunku, będziemy działać zgodnie z wyzwaniami, przed którymi stanie państwo. Jeśli dojdzie do aktywnego użycia rosyjskich wojsk, będziemy zmuszeni ogłosić stan wojenny i zmobilizować cały potencjał, który posiadamy – powiedział.
Turczynow ocenił, że sytuacja w strefie operacji antyterrorystycznej prowadzonej przeciwko separatystom prorosyjskim na wschodzie kraju jest bardzo napięta, a siły rebeliantów i Rosji koncentrują się tuż przy linii rozgraniczenia. Ukraina odnotowuje też coraz bardziej intensywne ostrzały pozycji swoich wojsk.
- Właśnie dlatego ćwiczymy obecnie nie tylko odpieranie ataków, lecz i kontrataki w razie ofensywy – zaznaczył sekretarz RBNiO, zapewniając, że Ukraina gotowa jest do powstrzymania wroga.
Ukraiński ekspert wojskowy Dmytro Tymczuk poinformował w piątek, że separatyści nie tylko ostrzeliwują siły rządowe z zakazanego w mińskich porozumieniach uzbrojenia, ale i masowo wysyłają na linię frontu grupy dywersyjno-zwiadowcze. "Składają się one z żołnierzy Federacji Rosyjskiej, miejscowych bojowników i najemników rosyjskich, którzy zostali przeszkoleni przez instruktorów z Federacji Rosyjskiej" – napisał na swoim Facebooku.