James Purnell, sekretarz stanu ds. pracy i emerytur w brytyjskim rządzie, zapowiedział w czwartek wieczorem swą dymisję.
To trzeci minister w gabinecie Gordona Browna, który w ostatnich dniach składa rezygnację. Swego szefa - jak podała telewizja Sky News - Purnell namawiał do tego samego.
Wiadomość o dymisji pojawiła się tuż po zamknięciu lokali wyborczych, gdzie Brytyjczycy wyłaniali deputowanych do Parlamentu Europejskiego i głosowali w wyborach samorządowych.
Rezygnacja ministra pracy i emerytur jeszcze bardziej osłabia rząd Browna i stwarza możliwość podważenia jego przywództwa w rządzącej Partii Pracy.
Brown był wyraźnie zawiedziony dymisją Purnella. Jak poinformował jego rzecznik, premier Wielkiej Brytanii w najbliższych dniach zajmie się rekonstrukcją gabinetu.
Nic, tylko dymisje
W środę o zamiarze odejścia z rządu powiadomiła minister ds. społeczności lokalnych Hazel Blears. Dzień wcześniej rezygnację zgłosiła szefowa MSW Jacqui Smith.
Ponadto ustąpienie z rządu Browna ze względów rodzinnych zapowiedzieli minister stanu ds. dzieci Beverley Hughes oraz sekretarz stanu w gabinecie premiera Tom Watson. Z kolei była minister zdrowia Patricia Hewitt zapowiedziała, że nie będzie kandydowała w najbliższych wyborach parlamentarnych.
Sytuację natychmiast wykorzystała opozycja po raz kolejny wzywając szefa rządu do dymisji i rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych.
Źródło: PAP