Prezydent USA Donald Trump napisał w poniedziałek na Twitterze, odnosząc się do śledztwa specjalnego prokuratora Roberta Muellera w sprawie ingerencji Rosji w wybory, że mógłby ułaskawić sam siebie. Dodał jednak, że "nie zrobił nic złego".
"Jak stwierdziło wielu znawców prawa, mam całkowite prawo ułaskawić sam siebie, ale dlaczego miałbym to zrobić, jeśli nie zrobiłem nic złego" – stwierdził na Twitterze Trump. Dodał, że śledztwo w sprawie ingerencji Rosji w amerykańskie wybory jest "polowaniem na czarownice".
As has been stated by numerous legal scholars, I have the absolute right to PARDON myself, but why would I do that when I have done nothing wrong? In the meantime, the never ending Witch Hunt, led by 13 very Angry and Conflicted Democrats (& others) continues into the mid-terms!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 4 czerwca 2018
W innym wpisie uznał także, że "powołanie specjalnego prokuratora jest całkowicie niekonstytucyjne".
Prezydenckie prawo do "zakończenia śledztwa, a nawet skorzystania z prawa do ułaskawienia"
W niedzielnym programie "This Week" telewizji ABC prezydencki prawnik Rudy Giuliani powiedział, że Trump prawdopodobnie mógłby ułaskawić samego siebie, ale nie zamierza skorzystać z tego prawa.
Giuliani zastrzegł jednak, że amerykańska konstytucja daje głowie państwa prawo do darowania kary i "nie mówi, że (prezydent - red.) nie może tego zrobić (wobec siebie - red.)".
W liście do Muellera z 29 stycznia prawnicy prezydenta argumentują, że Trump nie mógł utrudniać śledztwa, skoro konstytucja przyznaje mu prawo do "zakończenia śledztwa, a nawet skorzystania z prawa do ułaskawienia" - podał w sobotę "New York Times".
Mueller, były dyrektor Federalnego Biura Śledczego (FBI) bada, czy Rosja ingerowała w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku oraz czy sztab wyborczy Trumpa kontaktował się z rosyjskimi władzami. Zarzut ten odpiera zarówno Trump, jak i władze w Moskwie. Specjalny prokurator sprawdza też, czy Trump już jako prezydent próbował utrudniać prowadzenie śledztwa.
W trakcie dochodzenia zarzuty karne usłyszeli niektórzy doradcy Trumpa, między innymi były szef jego kampanii Paul Manafort.
Kontrowersyjne ułaskawienia
Agencja Reutera pisze, że kilka ułaskawień, o których zdecydował Trump, budzi zastrzeżenia. W ubiegłym tygodniu prezydent zastosował prawo łaski wobec Dinesha D'Souzy, konserwatywnego eksperta skazanego za przestępstwa związane z finansowaniem kampanii. W ubiegłym roku z kolei ułaskawił byłego szeryfa ze stanu Arizona Joego Arpaio, skazanego za przestępstwa związane z profilowaniem rasowym. Arpaio brał udział w kampanii prezydenckiej Trumpa.
Krytycy prezydenta twierdzą, że podkopuje on instytucję prawa łaski, opierając jej stosowanie na względach politycznych.
Autor: pk/adso/kwoj / Źródło: PAP, Reuters