W weekend pojawiła się wiadomość, że stowarzyszenie absolwentów Akademii Wojskowej Stanów Zjednoczonych w West Point zrezygnowało z planowanego wcześniej wręczenia 69-letniemu Tomowi Hanksowi nagrody im. Sylvanusa Thayera. To wyróżnienie przyznawane jest "wybitnym obywatelom" za służbę ucieleśniającą wartości "Obowiązek, Honor, Ojczyzna".
Za co Tom Hanks miał dostać nagrodę
Aktor od dawna działa na rzecz weteranów amerykańskiej armii. Angażował się m.in. w budowę pomnika upamiętniającego II wojnę światową na National Mall, a także wspierał żołnierzy, przekazując im zyski ze swojej firmy HANKS for Our Troops. Pracował też przy wielu ważnych filmach wojennych. W nagrodzonym pięcioma Oscarami "Szeregowcu Ryanie" zagrał główną rolę. Jest również producentem serialu historycznego "Kompania Braci", który opowiada o losach amerykańskich żołnierzy podczas II wojny światowej.
Gdy stowarzyszenie absolwentów West Point ogłosiło w czerwcu, że Hanks otrzyma nagrodę, obsypało aktora pochwałami. "Tom Hanks zrobił więcej dla pozytywnego przedstawienia amerykańskich żołnierzy, więcej dla opieki nad amerykańskimi weteranami, ich opiekunami i ich rodzinami, więcej dla amerykańskiego programu kosmicznego (...) niż wielu innych Amerykanów" - napisano w oświadczeniu. Teraz, jak podaje "The Washington Post", przedstawiciel stowarzyszenia wyjaśnił: "Decyzja ta (o odwołaniu wręczenia nagrody - red.) pozwala Akademii nadal skupiać się na swojej podstawowej misji, jaką jest przygotowywanie kadetów do dowodzenia, walki i zwyciężania jako oficerów najgroźniejszej siły na świecie, Armii Stanów Zjednoczonych".
Trump chwali decyzję i atakuje Hanksa
Prezydent Donald Trump pochwalił decyzję o odwołaniu ceremonii. "Nasz wspaniały West Point (który stale się rozrasta!) mądrze odwołał ceremonię wręczenia nagród aktorowi Tomowi Hanksowi. Ważny ruch! Nie potrzebujemy destrukcyjnych, WOKE laureatów, którzy dostają nasze ukochane Amerykańskie Nagrody!!! Miejmy nadzieję, że Akademia i inne fałszywe gale wręczenia nagród zrewidują swoje standardy i praktyki w imię sprawiedliwości i uczciwości" - napisał w poście na portalu Truth Social.
Jak zauważa portal The Hollywood Reporter, "prawdopodobnie nie jest to pierwszy raz, kiedy Hanksa przypisano do 'woke', ale może to być pierwszy raz, kiedy ten słynący z sympatycznego usposobienia aktor został nazwany 'destrukcyjnym'. Portal Politico przypomina, że Hanks wielokrotnie wspierał demokratów, w tym byłych prezydentów Baracka Obamę i Joe Bidena. Przed wyborami w 2024 r. aktor powiedział w rozmowie z CNN, że gdyby Trumpowi udało się zdobyć drugą kadencję, oznaczałoby to, że "podróż Stanów Zjednoczonych do doskonalszej wspólnoty pełna jest błędów".
Uroczystość wręczenia aktorowi nagrody Sylvanusa Thayera miała się odbyć 25 września. Wśród jej dotychczasowych laureatów byli Barack Obama, filantrop Kenneth Fisher, dziennikarz Tom Brokaw i aktor Gary Sinise, kolega Toma Hanksa z filmu "Forrest Gump".
Autorka/Autor: az
Źródło: The Hollywood Reporter, Politico
Źródło zdjęcia głównego: Collin Xavier/Abaca/PAP