Żeby naprawdę zrozumieć Amerykę nie wystarczy posłuchać mieszkańców Nowego Jorku, Waszyngtonu, czy Los Angeles. Prawdziwa Ameryka rozciąga się pomiędzy nimi. O tym, kto wygra wybory faktycznie przesądzić mogą Nevada, New Hampshire i np. Georgia, i właśnie tam, na przykładzie niewielkiej jadłodajni w Atlancie widać, czym żyją i jak żyją zwykli mieszkańcy USA. Materiał programu "Fakty z zagranicy".
Członkowie organizacji muzułmańskiej "Giving Back To Humanity" co tydzień spotykają się, by w centrum Atlanty pomóc potrzebującym, dorosłym i dzieciom.
- Linijki, nożyczki, gumki do ścierania - wylicza Yvette West, jedna z organizatorek.
- Pierwszym etapem jest zawiezienie darów do uczniów. Druga część, i być może najważniejsza, to rozstawienie stołów i przygotowanie tego, co się na nich znajdzie - opowiada Michał Sznajder z TVN24 BiS.
Posiłki zgodne z zasadami islamu
Członkowie grupy przygotowują jedzenie zgodnie z zasadami islamu.
- Pracy jest całe mnóstwo. Najpierw musimy iść do sklepu i kupić mięso. W innym miejscu dają nam kolejne produkty. Część dostajemy od darczyńców. Przywozimy rzeczy tutaj, pakujemy do chłodni i upewniamy się, żeby nic się nie zepsuło - tłumaczy Yvette.
Gdyby nie ta inicjatywa, niektóre osoby przez cały dzień prawdopodobnie niczego by nie zjadły. Chętni czekają, aż jedzenie będzie podane na stół. W międzyczasie mogą skorzystać z usług fryzjera lub odwiedzić punkt medyczny.
Co tydzień za darmo, ciepły posiłek zjeść może ok. 200-300 osób.
Nieprzyjemne spojrzenia i słowa
W punkcie tym pracuje Noorul. Udziela wskazówek, jak się odżywiać, bada krew, pomaga. I robi to niezależnie od wyznania, choć sama - jak mówi - miała z powodu wiary nieprzyjemności.
- To się dzieje ciągle. Dopiero zaczęłam nosić hidżab. Jakiś miesiąc temu. Ludzie dziwnie się na mnie patrzą. Kilka dni temu w barze fast-food jeden z klientów ciągle się na mnie gapił i jak tylko dostał swoje jedzenie, to prawie wybiegł - wspomina muzułmańska wolontariuszka. Muzułmanów w Stanach Zjednoczonych jest ponad trzy miliony. - Mówią często, że to norma, że nieprzyjemne spojrzenia i słowa wzmagają się po każdym zamachu czy to w Europie, czy w Ameryce Północnej - tłumaczy reporter TVN24 BiS.
Tutaj w Atlancie chcą pokazywać prawdziwe oblicze swojej religii.
Pogorszenie stereotypów
Stereotypy istniały od lat, a w ostatnich kilkunastu miesiącach jest gorzej. Powodem ma być Donald Trump, republikański kandydat na prezydenta, który między innymi proponował, żeby muzułmanów do Stanów Zjednoczonych nie wpuszczać.
Są opinie, że nawet jeśli nie zostanie prezydentem, to i tak zmienił kraj na gorsze. Sprawił, że słowa kiedyś niedopuszczalne, stały się akceptowalne.
- On nakręca tłumy, ale najmocniej to trafia do ludzi, którzy mieszkają w małych miejscowościach, na terenach rolniczych. Oni często nie znają żadnego muzułmanina osobiście. Ilekroć nas atakuje, to bardzo nas boli - żali się Yvette West.
Autor: KB/kk / Źródło: Fakty z zagranicy
Źródło zdjęcia głównego: TVN24