Pustki w portach. Czegoś takiego nie było od czasów pandemii

Szanghaj, Chiny, terminal kontenerowy
Profesor Jim Mazurkiewicz o cłach Trumpa
Źródło: TVN24 BiS
W piątek rano urzędnicy portu na zachodnim wybrzeżu USA opowiedzieli CNN o zaskakującym widoku: w ciągu ostatnich 12 godzin z Chin nie wypłynął ani jeden statek towarowy z towarami do dwóch głównych portów na zachodnim wybrzeżu. To się nie zdarzyło od czasu pandemii.

Jak podaje CNN tydzień temu 41 statków miało wypłynąć z Chin do kompleksu San Pedro Bay, obejmującego zarówno Port w Los Angeles, jak i Port Long Beach w Kalifornii. W piątek nie wypłynął ani jeden.

Wojna handlowa prezydenta Donalda Trumpa nałożyła w zeszłym miesiącu ogromne cła na większość chińskich importowanych towarów. Doprowadziło to do mniejszej liczby statków na morzu, przewożących mniej ładunków do amerykańskich portów. Dla wielu firm robienie interesów z Chinami, jednym z najważniejszych partnerów handlowych Ameryki, jest teraz zbyt kosztowne.

Kontenery
Kontenery
Źródło: PAP/EPA/CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH

"To powód do niepokoju"

Urzędnicy są zaniepokojeni nie tylko brakiem statków opuszczających Chiny, ale także szybkością, z jaką ta liczba spadała.

- To powód do niepokoju. Obecnie obserwujemy liczbę odwołań i mniejszą liczbę przypływających statków, przewyższającą tę, którą obserwowaliśmy w czasie pandemii - powiedział Mario Cordero, dyrektor generalny portu w Long Beach.

Najbardziej ruchliwe porty w USA doświadczają gwałtownych spadków ładunków. Port w Long Beach odnotowuje spadek o 35-40 proc. w porównaniu do normalnego wolumenu ładunków. Port w Los Angeles odnotował w tym tygodniu spadek wolumenu o 31 proc., a port w Nowym Jorku i Jersey twierdzi, że również przygotowuje się na spowolnienie. W środę port w Seattle poinformował, że nie ma w porcie żadnych kontenerowców, co jest kolejną anomalią, która nie miała miejsca od czasu pandemii.

- Dzieje się tak dlatego, że po prostu nic nie jest przewożone – powiedział komisarz portu Ryan Calkins w wywiadzie dla Kaitlan Collins z CNN.

Szanghaj, Chiny, terminal kontenerowy
Szanghaj, Chiny, terminal kontenerowy
Źródło: PAP/EPA/ALEX PLAVEVSKI

Jak wskazuje Cordero niedługo odczują to amerykańscy konsumenci, którzy już teraz mierzą się z wyższymi cenami lub niedoborami niektórych artykułów.

- Jeśli sytuacja nie zmieni się szybko, mam na myśli niepewność, którą widzimy, możemy zobaczyć pustki zamiast produktów na półkach. Konsumenci odczują to teraz w ciągu najbliższych 30 dni - powiedział Cordero.

Od soboty w Genewie trwają rozmowy między przedstawicielami Chin i USA w sprawie zakończenia wojny handlowej pomiędzy tymi państwami. Czytaj więcej w: Drugi dzień rozmów w Genewie. Pierwszy miał przynieść "całkowity reset".

Obawia się nawet Maersk

Ponad 63 proc. ładunków trafiających do portu Long Beach pochodzi z Chin - ma on największy udział spośród wszystkich portów USA. Liczba ta spadła z 72 proc. w 2016 r., ponieważ sprzedawcy detaliczni odchodzą od Chin z powodu narastających napięć handlowych.

Mayview Maersk
Mayview Maersk
Źródło: NurPhoto/Getty Images

Mimo to Chiny nadal stanowią główne źródło importu do Stanów Zjednoczonych. Maersk, druga co do wielkości linia żeglugowa na świecie, poinformowała CNN, że wolumen ładunków między Stanami Zjednoczonymi a Chinami spadł o 30-40 proc. w porównaniu do normy.

- Jeśli nie zaczniemy dostrzegać deeskalacji sytuacji z Chinami, jeśli nie zaczniemy widzieć więcej takich umów handlowych, to możemy znaleźć się w sytuacji, w której niektóre z tych efektów utrwalą się i będą bardziej niekorzystne – powiedział stacji dyrektor generalny Maersk Vincent Clerc.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: