Fani muzyki techno bawili się w niedzielę w Zurychu. Na ulice wyszło ok. 800 tys. ludzi, którzy na samym początku oddali hołd ofiarom podobnej parady w niemieckim Duisburgu. Było względnie spokojnie, ale dwie osoby zostały ranne.
Imprezie towarzyszyły zwiększone środki ostrożności.
Wprowadzono je po tragedii, do której doszło w lipcu podczas Love Parade w Duisburgu w Niemczech - z powodu ścisku w tunelu zginęło tam 21 osób, a ponad 500 zostało rannych.
Fani muzyki elektronicznej rozpoczęli przemarsz około godziny 14, idąc za około 30 platformami, które wyjechały na ulice.
Pijani i ranni
Szwajcarska policja poinformowała, że było "wiele przypadków ludzi pijanych i pod wpływem narkotyków", a "dwie osoby zostały ranne w głowę i trzeba było je hospitalizować".
Przed rozpoczęciem oddali minutą ciszy hołd ofiarom z Duisburga. Potem przeszli nad jezioro, gdzie na siedmiu podiach odbywały się koncerty.
Street Parade w Zurychu odbywa się od 1992 roku.
Źródło: PAP