Hubert Hurkacz przegrał z Carlosem Alcarazem w półfinale w Cincinnati

Źródło:
PAP
Przyjechała prawie 10 tys. kilometrów na mecz Igi Świątek. "Jest moją terapeutką"
Przyjechała prawie 10 tys. kilometrów na mecz Igi Świątek. "Jest moją terapeutką"
wideo 2/7
Przyjechała prawie 10 tys. kilometrów na mecz Igi Świątek. "Jest moją terapeutką"

Hubert Hurkacz przegrał z liderem światowego rankingu Hiszpanem Carlosem Alcarazem 6:2, 6:7 (4-7), 3:6 w półfinale turnieju ATP 1000 na twardych kortach w Cincinnati (pula nagród 6,6 mln dolarów). W drugim secie polski tenisista nie wykorzystał piłki meczowej.

Pojedynek trwał dwie godziny i 18 minut. To był trzeci mecz obu tenisistów i trzecie zwycięstwo Hiszpana.

Spotkanie miało dość podobny przebieg do niedawnej konfrontacji tych zawodników - ponad tydzień wcześniej w Toronto, w imprezie takiej samej rangi. Wówczas 26-letni wrocławian przegrał 6:3, 6:7 (2-7), 6:7 (3-7).

W nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu Hurkacz znów wygrał dość gładko pierwszego seta. Prowadził 3:0 i 4:1. Przy stanie 4:2 obronił się skutecznie przed przełamaniem, a wkrótce potem "poprawił" kolejnym zwycięskim gemem.

Drugi set to wciąż uważna gra Hurkacza, jego tradycyjnie znakomite serwisy (również w najtrudniejszych momentach) oraz efektowny, lecz chwilami nieskuteczny tenis znakomitego rywala.

Niektóre akcje 20-letni Hiszpan chciał rozgrywać bardzo widowiskowo, za co zresztą publiczność go uwielbia, lecz mogło się wydawać, że jest chyba mniej skoncentrowany od Polaka.

Zmiana sytuacji

Wszystko zmieniło się jednak od stanu 5:4 dla Hurkacza i 40-30, czyli przy piłce meczowej dla wrocławianina. Polak był bardzo blisko powodzenia, miał w tej wymianie inicjatywę, ale nie wykorzystał ogromnej szansy, posyłając piłkę w aut.

Od tej pory Alcaraz zaczął grać jak na lidera światowego rankingu przystało. Wprawdzie w tie-breaku Hurkacz prowadził 4-1, lecz sześć kolejnych punktów zdobył faworyt.

Więcej szans Hurkacz już nie miał... Trzeci set był popisem podbudowanego poprzednimi akcjami Alcaraza, który przy stanie 2:1 przełamał serwis Polaka, wyszedł na prowadzenie 3:1, a po chwili na 4:1. Później kontrolował już gemy przy własnym serwisie i pewnie zwyciężył 6:3, wykorzystując swoją pierwszą piłkę meczową.

Lider światowego rankingu, który na otwarcie miał wolny los, wszystkie kolejne pojedynki w Cincinnati wygrał właśnie trzech setach. Natomiast Hurkacz wyeliminował po drodze m.in. rozstawionego z "czwórką" Greka Stefanosa Tsitsipasa w dwóch szybkich setach (6:3, 6:4).

"Alcaraz przyzwyczaił się już do bycia pod ścianą w Cincinnati. Swoje wcześniejsze rundy przechodził w trzech setach, ale teraz brakowało tylko jednego punktu, aby został wyeliminowany przez Hurkacza, który grał niemal perfekcyjnie i uległ po niezwykle intensywnej walce" - napisała hiszpańska agencja EFE.

Kto zagra w finale

W niedzielnym finale jego rywalem będzie zwycięzca półfinału Serba Novaka Djokovica z Niemcem Alexandrem Zverevem.

Autorka/Autor:mp

Źródło: PAP