Skierowana do Białorusinów telewizja Biełsat, która jest przygotowywana w Polsce, została uznana przez rosyjską prokuraturę za "organizację niepożądaną". "To kolejny przykład działań Moskwy rażąco uderzających w wolne media i niezależne dziennikarstwo" - skomentował decyzję polski resort spraw zagranicznych.
Według piątkowego komunikatu rosyjskiej prokuratury celem Biełsatu jest "dyskredytacja wewnętrznej i zagranicznej polityki rosyjskich władz, stworzenie negatywnego wizerunku Rosji i krytyka procesów integracyjnych w ramach Państwa Związkowego Rosji i Białorusi".
Jak zaznaczono, Biełsat miał m.in. publikować materiały o "nieuzasadnionej agresji Rosji przeciwko Ukrainie, okupacji terytorium tego kraju", a także stwierdzenia, że Krym nie jest częścią Rosji, a ta bezprawnie ogłosiła włączenie do swojego terytorium regionów, które w wyniku agresji okupuje.
W komunikacie napisano też, że Biełsat aktywnie współpracuje i rozpowszechnia materiały organizacji umieszczonych na liście "agentów zagranicznych" oraz innych "organizacji niepożądanych". W ogromnej większości są to niezależne media, organizacje i eksperci, którzy nie podobają się Kremlowi.
"Organizacje niepożądane" w Rosji
Lista "organizacji niepożądanych" istnieje w Rosji od 2015 r. Znajduje się na niej ok. 180 (dane z lipca) NGO, stowarzyszeń i mediów. Za udział w działalności takiej organizacji w Rosji przewidziana jest kara grzywny lub - w przypadku powtórnego "udziału" - odpowiedzialność karna. Dotyczy to również, jak przypominają media niezależne, działalności prowadzonej poza granicami Rosji.
W czerwcu Biełsat (razem z redakcją rosyjskojęzycznej "Nowej Polszy") znalazł się na liście zachodnich mediów, których nadawanie zostało zakazane w Rosji. Na listę trafiło 81 mediów, w tym czołowe europejskie gazety pisma i portale, jak np. niemiecki tygodnik "Der Spiegel", hiszpański dziennik "El Mundo", francuski dziennik "Le Monde" czy portal Politico.eu, a także francuska agencja prasowa AFP. Zachodnim mediom zarzucono, że "systematycznie rozpowszechniają niewiarygodne informacje o przebiegu specjalnej operacji wojennej".
Rosyjskie MSZ podało wówczas, że media te zostały objęte zakazem nadawania w odpowiedzi na uchwaloną przez Radę UE 17 maja decyzję o zakazie "jakiejkolwiek działalności nadawczej" dla kilku rosyjskich mediów państwowych.
W styczniu 2024 roku Kreml uznał za "agenta zagranicznego" rosyjskojęzyczną redakcję Biełsatu - Wot Tak.
Odpowiedź polskiego MSZ
Do sprawy odniosło się w piątek na platformie X Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które przekazało, że "Polska potępia nieuzasadnioną decyzję rosyjskich władz" o uznaniu TV Biełsat za "organizację niepożądaną" w Rosji.
"To kolejny przykład działań Moskwy rażąco uderzających w wolne media i niezależne dziennikarstwo" - podkreślił polski resort spraw zagranicznych.
Telewizja Biełsat uznana za "formację ekstermistyczną"
Telewizja Biełsat, która jest organizacyjnie częścią TVP, powstała jako projekt medialny skierowany do Białorusinów. Do 2020 r., gdy w kraju odbyły się sfałszowane wybory prezydenckie, była jednym z czołowych źródeł informacji alternatywnych wobec treści głoszonych przez państwową propagandę. Biełsat publikuje swoje treści w językach białoruskim, rosyjskim, angielskim, ukraińskim i polskim.
W Białorusi Biełsat został uznany za "formację ekstremistyczną". Od tego czasu zapadły już wyroki, w których ludzie byli skazywani na więzienie np. za udzielenie wywiadu tej stacji. Białoruskie władze nazywają to "współpracą z organizacją ekstremistyczną".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images