Demokraci z komisji ds. nadzoru Izby Reprezentantów opublikowali w poniedziałek skan kartki, jaką Donald Trump miał wysłać 20 lat temu na 50. urodziny miliardera pedofila Jeffreya Epsteina.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Donald Trump i Jeffrey Epstein byli bliskimi przyjaciółmi. Sprawa miała ucichnąć, wypłynęły zdjęcia z wesela
Jak poinformował wiceszef komisji Robert Garcia, zdjęcie zostało przekazane komisji przez sprawujących pieczę nad majątkiem Epsteina dzięki wezwaniu komisji pod groźbą kary.
"OTO JEST: Mamy urodzinową notatkę Trumpa do Jeffreya Epsteina, o której prezydent powiedział, że nie istnieje. Trump mówi o 'wspaniałej tajemnicy', która ich łączy. Co ukrywa? Ujawnijmy akta!" - stwierdzono we wpisie.
Kartka od Trumpa miała stanowić część albumu przygotowanego w 2003 roku na 50. urodziny Epsteina przez jego partnerkę Ghislaine Maxwell. Wśród innych osób, które dołożyły swoje kartki do albumu, byli m.in. były prezydent Bill Clinton, słynny prawnik Alan Dershowitz, finansista Leon Black czy były prezes banku Bear Stearns Alan Greenberg.
Biały Dom zaprzecza autentyczności listu
Zastępca szefa personelu Białego Domu Taylor Budowich potępił publikację, twierdząc, że podpis na liście nie należał do Trumpa. "To nie jego podpis. To zniesławienie" - napisał.
"Najnowszy artykuł opublikowany przez 'Wall Street Journal' dowodzi, że cała ta historia z 'kartką urodzinową' jest fałszywa" – napisała na platformie X rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt. "Jak już mówiłam, prezydent Trump nie narysował tego obrazka ani go nie podpisał. Zespół prawny prezydenta Trumpa będzie nadal energicznie dążył do wszczęcia postępowania sądowego" - dodała.
Leavitt zwróciła uwagę, że autor publikacji zwrócił się o komentarz "w tej samej chwili, w której opublikował swój artykuł". "To fałszywe wiadomości mające na celu podtrzymanie oszustwa demokratów na temat Epsteina" - stwierdziła.
Z kolei wiceprezydent J.D. Vance ocenił, że "demokraci nie przejmują się Epsteinem, ani nawet jego ofiarami". "Dlatego milczeli na ten temat przez lata. Jedyne, na czym im zależy, to wymyślanie kolejnego fałszywego skandalu, takiego jak Russiagate, żeby oczernić prezydenta Trumpa" - podkreślił i dodał, że "nikt nie da się nabrać na te bzdury".
Domniemany list i oskarżenia o "szwindel demokratów"
"WSJ" był pierwszym, który jeszcze w lipcu opisał domniemaną kartkę Trumpa, choć wcześniej jej zdjęcie nie zostało opublikowane. W odpowiedzi na publikację dziennika Trump stwierdził, że nie jest autorem kartki.
Tłumaczył też, że nigdy nie rysował nagich kobiet. Trump złożył też pozew przeciwko dziennikowi oraz jego właścicielowi, Rupertowi Murdochowi, żądając 10 mld dolarów odszkodowania.
Trump w ostatnim czasie konsekwentnie bagatelizował kontrowersje związane z jego przyjaźnią z Epsteinem oraz żądania ujawnienia wszystkich dokumentów ze śledztwa w sprawie notorycznego przestępcy, twierdząc, że jest to "szwindel demokratów", mający odwrócić uwagę od sukcesów jego prezydentury.
W ubiegłym tygodniu komisja ds. nadzoru opublikowała pierwszą partię dokumentów - ponad 33 tys. stron - jednak większość z nich była już wcześniej publicznie dostępna. Demokraci i część republikanów w Izbie usiłują wymusić głosowanie wzywające do ujawnienia wszystkich, nieokrojonych dokumentów ze śledztwa.
Autorka/Autor: asty/ads
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: x.com/OversightDems