"Poprosiłam pana prezydenta Macrona, żebyśmy poprawili komunikację"


Rozmowa z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem była dobra, ale różnimy się w wielu kwestiach - stwierdziła premier Beata Szydło na konferencji prasowej podsumowującej dwudniowy szczyt w Brukseli. Dodała, że obie strony chcą "poszukiwać konsensusu".

W piątek rano przedstawiciele państw Grupy Wyszehradzkiej spotkali się z prezydentem Emmanuelem Macronem. Premier Beata Szydło na konferencji prasowej była pytana, czy Polska zastanawiała się nad odwołaniem tego spotkania.

Nie odpowiedziała wprost na to pytanie, stwierdziła jedynie, że "zostało ono zainicjowane przez stronę Polską i odbyło się na jej [Szydło - red.] zaproszenie" oraz że "jako organizatorzy (...) informowaliśmy kolegów o tym i potwierdzaliśmy, czy to spotkanie jest możliwe do zorganizowania".

- Odbyło się i bardzo się z tego powodu cieszę, ponieważ to było dobre spotkanie, na którym rozmawialiśmy z panem prezydentem Macronem o różnych kwestiach - powiedziała Szydło.

Dodała, że wśród poruszanych tematów była sprawa wspólnego rynku, protekcjonizmu, polityki na rynku pracy oraz dyrektywa o delegowaniu pracowników.

- Przede wszystkim umówiliśmy się na dalsze spotkania i konsultacje. Jest taka wola z obydwu stron, zarówno pana prezydenta Macrona, jak i ze strony Grupy Wyszehradzkiej, ażeby konsultować i rozmawiać na tematy, które są omawiane również tutaj na poziomie Unii Europejskiej - oświadczyła. - To otwarcie, ta rozmowa zbliżyła nas do poszukiwania dialogu i konsensusu.

Szydło podkreśliła, że Grupa Wyszehradzka różni się z Francją "w wielu kwestiach". - Właśnie otwarcie na dialog i poszukiwanie konsensusu jest w mojej ocenie dobrym prognostykiem na przyszłość - oświadczyła.

video-1636609

Szydło: poprosiłam, żebyśmy nie komunikowali się przez media

Szydło była pytana także o to, czy pytała Macrona o wywiad, którego udzielił europejskim mediom. Zarzucił w nim przywódcom krajów Europy Wschodniej "cyniczne podejście" do UE i zdradę Europy.

- Poprosiłam pana prezydenta Macrona, żebyśmy poprawili komunikację, żebyśmy przede wszystkim, kiedy są wątpliwości, czy są jakieś kwestie do wyjaśnienia, to żebyśmy usiedli przy stole i porozmawiali, a nie komunikowali się przez media - oświadczyła premier.

Dodała, że potrzeba "rozmowy merytorycznej", a nie komunikowania "na poziomie pewnych stereotypów czy schematów, które funkcjonują w przestrzeni publicznej".

- To pan prezydent Macron teraz musi ocenić, czy ta forma dla niego będzie odpowiednia i czy będzie chciał dokładnie w ten sposób te relacje z nami układać - stwierdziła. - Po dzisiejszej rozmowie mam wrażenie, że tak.

Oceniła, że odniosła wrażenie, że także Macronowi zależy na dobrych stosunkach z Polską.

Autor: pk//plw / Źródło: tvn24