W czwartek szwedzki tabloid "Expressen" zamieścił zdjęcia kolekcji nazistowskich pamiątek należącej do Görana Hargestama, parlamentarzysty skrajnie prawicowej partii Szwedzcy Demokraci (SD). W pudłach, które odnaleźli dziennikarze gazety, wśród dokumentów - np. paragonów z partyjnych rozliczeń finansowych, natrafili m.in. na ciężki puchar z nazistowskim orłem i swastyką. "Napis wskazuje, że (trofeum) pochodzi z 1939 roku, czyli tego samego roku, w którym Adolf Hitler zaatakował Polskę. Puchar oddaje cześć sierżantowi Luftwaffe" - podkreśliła gazeta. W pudłach znajdowały się też dwa egzemplarze książki "Mein Kampf" autorstwa Adolfa Hitlera, jeden datowany na 1933 rok, a drugi z 1939. W kolekcji były też albumy ze zdjęciami führera czy niemieckiej armii z okresu przygotowań do wojny.
Jak informował dziennik, kartony z nietypową zawartością zostały znalezione w miasteczku Valdemarsvik - w budynku, którego właścicielem do 2024 roku był Hargestam. W tej samej nieruchomości jeszcze w obecnym roku działał lokalny oddział partii.
Parlamentarzysta rezygnuje z mandatu
Göran Hargestam jest szefem SD na region Oestergoetland w południowo-wschodniej Szwecji. W Riksdagu (szwedzkim parlamencie) zasiadał dotychczas w komisjach ds. obronności oraz UE. Pytany przez "Expressen" o znalezioną kolekcję tłumaczył się swoimi zainteresowaniami historią i wojskowością. Stwierdził też, że miał w planach napisanie książki, na którą zabrakło mu czasu.
W związku z publikacją ogłosił jednak w czwartek rezygnację z mandatu posła. W oświadczeniu przesłanym agencji TT stwierdził, że nie chce, aby jego zainteresowania historią wojskowości były obciążeniem dla partii. Jednocześnie nie ma przekonania, jakoby popełnił błąd. "Niestety w tej branży (polityce) trzeba utożsamiać się z tym, jak coś wygląda, a nie tym, jakie jest w rzeczywistości" - podkreślił.
Według cytowanego przez Expressen" oświadczenia partii, szanuje ona decyzję Hargestama i "podziela pogląd, że dla wszystkich będzie najlepiej, jeśli opuści on swoje miejsce w Riksdagu".
Kontrowersyjne korzenie Szwedzkich Demokratów
W czerwcu SD opublikowało białą księgę na temat swoich związków i historii ruchu. Kierownictwo partii zamówiło ją w 2022 roku u historyka Tony'ego Gustafssona, który uzyskał dostęp do archiwów SD. Powstał 900-stronicowy raport, obejmujący okres od założenia partii w 1988 r. do jej wejścia do parlamentu w 2010 roku. Historyk potwierdził że ugrupowanie to wywodzi się z rasistowskiej i narodowo-rewolucyjnej organizacji Zachować Szwecję Szwedzką (BSS - Bevara Sverige Svenskt). Spośród 30 założycieli Szwedzkich Demokratów 18 osób miało bezpośredni lub pośredni związek z BSS. Dziesięciu działało wcześniej w ruchach neofaszystowskich lub narodowo-socjalistycznych.
"Ideologia SD opierała się na wyraźnym nacjonalizmie etnicznym, a za największą wartość uznawano homogeniczność (rasową i kulturową)" - podkreślił Gustafsson. Partia od 1993 roku postrzegała imigrantów jako największe zagrożenie dla Szwecji, opisywano ich jako "najeźdźców". W połowie lat 90. SD zakazało swoim członkom noszenia mundurów, co - zdaniem przygotowyjącego raport historyka - wiązało się z odrzuceniem przemocy jako środka do przejęcia władzy, a było początkiem wyboru drogi demokratycznej. Według Gustafssona w 1994 roku wśród kandydatów SD do parlamentu powszechne było podwójne członkostwo: w partii oraz w jednej z organizacji neonazistowskich - Biały Front albo Biały Aryjski Opór.
Po publikacji raportu lider tego ugrupowania Jimmie Akesson przeprosił Żydów za szerzenie antysemityzmu.
Autorka/Autor: asty//am
Źródło: PAP, Expressen
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock