"Szybkie zwiększenie zdolności ofensywnych". Sztab w Kijowie szacuje liczbę rosyjskich żołnierzy przy granicy

- Mimo oświadczenia rosyjskiego ministra obrony o powrocie wojsk na miejsca stałej dyslokacji, Rosja nadal utrzymuje około 80 tysięcy żołnierzy oraz znaczną ilość broni i sprzętu wojskowego w pobliżu różnych części granicy z Ukrainą - powiedział Chomczak, który uczestniczył we wtorkowym posiedzeniu Komitetu Wojskowego NATO.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

- Według naszych ocen pozwala to Rosji na szybkie zwiększenie zdolności ofensywnych sił zbrojnych do prowadzenia działań przeciwko Ukrainie - dodał szef sztabu generalnego, przypominając, że "w regionie azowsko-czarnomorskim nadal znajdują się okręty i łodzie, wzmacniające grupę rosyjskiej Floty Północnej i Flotylli Kaspijskiej".

Zdaniem Chomczaka potencjalnym zagrożeniem dla Ukrainy są także zaplanowane na wrzesień (tego roku) wspólne ćwiczenia strategiczne sił zbrojnych Rosji i Białorusi "Zapad-2021".

Od marca tego roku Ukraina i kraje zachodnie mówiły o bezprecedensowym wzroście rosyjskiej obecności wojskowej w pobliżu wschodnich granic Ukrainy, a także na okupowanym Krymie, Morzu Czarnym i Morzu Azowskim. Moskwa twierdziła, że ​​przemieszczanie się wojsk rosyjskich na terytorium Rosji nie powinno budzić niepokoju innych krajów.

Pod koniec kwietnia na zaanektowanym Krymie odbyły się ćwiczenia rosyjskich wojsk z udziałem szefa resortu obrony Siergieja Szojgu. Minister mówił wówczas, że "uważa za całkowicie zrealizowane cele postawione armii podczas niezapowiedzianego sprawdzianu gotowości". Szojgu zapowiedział też, że wojska okręgów Południowego i Zachodniego, biorące udział w manewrach wrócą do swoich baz.

Ukraiński wywiad informował po zakończeniu rosyjskich manewrów, że rosyjskie wojska zostały wycofane częściowo.