Ukraina nie jest w stanie powstrzymać agresji Rosji bez pomocy Zachodu – oświadczył szef ukraińskiego MSZ Andrij Deszczyca. Dyplomata ocenił, że bez stabilizacji sytuacji we wschodnich regionach jego kraju integracja europejska będzie utrudniona. Tymczasem, jak poinformował, Rosja zamierza 25 maja przeprowadzić ćwiczenia wojskowe w pobliżu granic ukraińskich.
- Naszym poważnym problemem jest zagrożenie zewnętrzne i destabilizacja we wschodnich obwodach Ukrainy – powiedział Deszczyca w Kijowie, występując na międzynarodowej konferencji "Nowa polityka europejska: od słów do czynów".
Deszczyca podkreślił, że Ukrainie potrzebna jest pomoc z zewnątrz. - Tylko we współpracy z naszymi zachodnimi partnerami możemy powstrzymać dalszą agresję Rosji wobec Ukrainy. Bez stabilizacji na wschodzie wypełnianie zadań na rzecz integracji europejskiej będzie trudnym zadaniem – zaznaczył.
Rosja straszy wojskiem
Rozmawiając przed konferencją z dziennikarzami szef MSZ poinformował, że w dniu wyborów prezydenckich na Ukrainie Rosja ma zamiar przeprowadzić ćwiczenia wojskowe w pobliżu ukraińskich granic.
- Strona rosyjska podejmuje decyzje, które – niestety – nie sprzyjają deeskalacji napięcia we wschodnich regionach Ukrainy. Dziś poinformowała o zamiarze przeprowadzenia manewrów wojskowych 25 maja – przekazał Deszczyca. Dyplomata ponownie zadeklarował, że Kijów gotów jest do kolejnych rozmów w celu uregulowania konfliktu na wschodniej Ukrainie z udziałem USA, UE i Rosji. - Jesteśmy gotowi do omawiania kwestii dotyczących deeskalacji, wyborów prezydenckich i przeanalizowania kroków na rzecz realizacji porozumień osiągniętych 17 kwietnia w Genewie. Jeśli nasi partnerzy, a szczególnie Rosja, gotowi są do takich rozmów, to my także weźmiemy w nich udział – oświadczył Deszczyca.
Autor: //gak / Źródło: PAP