"Tego lata na ukraińskim niebie". Wiadomość od Blinkena

Źródło:
Reuters, PAP

W środę rusza główna część szczytu NATO. Na marginesie wydarzenia sekretarz stanu USA Antony Blinken ogłosił, że pierwsza partia amerykańskich myśliwców F-16 jest już przewożona na Ukrainę z Danii i Holandii. - Te myśliwce będą latać tego lata po ukraińskim niebie - powiedział.

Szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego, zorganizowany w Waszyngtonie i odbywający się w 75. rocznicę utworzenia NATO, rozpoczął się we wtorek i potrwa do czwartku. W wydarzeniu, oprócz przywódców państw członkowskich organizacji, uczestniczy między innymi prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Polskę reprezentują: prezydent Andrzej Duda, marszałek Sejmu Szymon Hołownia, szef MSZ Radosław Sikorski i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

W środę rano (po południu czasu polskiego) rozpoczyna się zasadnicza część szczytu. Po przybyciu przywódców krajów NATO do Convention Center w Waszyngtonie dojdzie do oficjalnego przywitania i wspólnej fotografii oraz obrad szefów państw NATO w ramach Rady Północnoatlantyckiej. Wieczorem głowy państw i rządów przyjmie na kolacji w Białym Domu prezydent USA Joe Biden.

Blinken: w tej chwili trwa transfer F-16 na Ukrainę

Sekretarz stanu USA Antony Blinken na marginesie szczytu oznajmił, że "w tej chwili trwa transfer samolotów F-16, które przybywają z Danii i z Holandii". - Te myśliwce będą latać tego lata po ukraińskim niebie, aby zapewnić, że Ukraina będzie mogła w dalszym ciągu skutecznie bronić się przed rosyjską agresją - powiedział.

Przekazał też, że podczas najbliższych dwóch dni zaprezentowany zostanie "niezwykle solidny pakiet" dla Ukrainy, który zbuduje dla niej wyraźny i mocny pomost do członkostwa w NATO.

Prezydent Zełenski podziękował za przekazanie maszyn za pośrednictwem wpisu na platformie X. "Jestem wdzięczny Stanom Zjednoczonym, Danii i Holandii za podjęcie praktycznych kroków, aby osiągnąć cel wszystkich Ukraińców: wzmocnienia ukraińskich sił powietrznych za pomocą F-16" - napisał.

Niemal 80 myśliwców dla Kijowa

Obecny na szczycie premier Norwegii Jonas Gahr Store zapowiedział w środę, że jego kraj przekaże Ukrainie sześć samolotów bojowych F-16, których dostawa ma rozpocząć się jeszcze w tym roku. "Zdolność Ukrainy do obrony przed atakami z powietrza jest absolutnie kluczowa w walce obronnej przeciwko Rosji" - oświadczył Store, cytowany w komunikacie rządu.

Jak zauważają norweskie media, dzięki tej darowiźnie Ukraina będzie mieć łącznie 79 samolotów F-16 (sześć z Norwegii, 19 z Danii, 24 z Holandii oraz 30 z Belgii).

Premier Store zapowiedział przekazanie samolotów F-16 Ukrainie już w sierpniu 2023 podczas swojej wizyty w Kijowie, dotychczas jednak nie była znana ani liczba, ani termin dostawy maszyn.

Norwegia zakończyła użytkowanie swoich samolotów F-16 w 2021 roku, gdy otrzymała dostawę od USA nowocześniejszego modelu F-35. 32 myśliwce F-16 zostały sprzedane Rumunii, pozostałe miały trafić do celów szkoleniowych do USA, ale ostatecznie zdecydowano przekazać je Ukrainie.

Stoltenberg: oczekuję, że sojusznicy zgodzą się na pomoc dla Ukrainy

Rano z dziennikarzami rozmawiał szef Sojuszu Jens Stoltenberg. Mówił między innymi, że jest to "historyczny szczyt" ze względu na przypadającą 75. rocznicę powstania NATO, ale również dlatego, że "podejmujemy znaczące decyzje na przyszłość".

- Oczekuję, że sojusznicy zgodzą się co do znacznego pakietu pomocy dla Ukrainy, który będzie obejmował pięć elementów - przyznał. Jak mówił, pierwszym z nich jest utworzenie dowództwa NATO ds. Ukrainy, które "będzie zapewniało pomoc i szkolenie".

Kolejnymi rzeczami są "długofalowe zobowiązanie, aby utrzymać nasze wsparcie na rzecz Ukrainy oraz ogłoszenie natychmiastowego wsparcia wojskowego, w tym systemów obrony przeciwlotniczej". Czwarty element to "nowe dwustronne umowy bezpieczeństwa między sojusznikami z NATO a Ukrainą". - I wreszcie ostatecznie wszyscy zwiększymy nasze wysiłki, aby zapewnić pełne współdziałanie między siłami ukraińskimi i siłami NATO - dodał, wskazując w tym kontekście na plany utworzenia ośrodka szkoleniowego w Bydgoszczy - Centrum Analiz, Szkolenia i Edukacji NATO-Ukraina (JATEC).

- Te pięć elementów wspólnie stanowi mocny pomost Ukrainy ku członkostwu w NATO - powiedział szef Sojuszu Północnoatlantyckiego. Dodał, że "jest zbyt wcześnie, aby powiedzieć, kiedy Ukraina stanie się członkiem NATO". - Ale jestem przekonany, że sojusznicy potwierdzą swoje zaangażowanie w to, by Ukraina dołączyła do Sojuszu - mówił Stoltenberg.

"Nie widzimy bezpośredniego zagrożenia militarnego" 

Stoltenberg oznajmił, że kraje zapewnią o zdolności do wypełnienia zobowiązań wynikających z nowych natowskich planów obronnych. - Pięćset tysięcy żołnierzy będzie w stanie wysokiej gotowości w NATO. Zintegrujemy również nowe systemy obrony balistycznej w Polsce - zapowiedział. Ocenił jednak, że najważniejszym jest to, iż kraje członkowskie zwiększają swoje inwestycje w obronność.

- Zobowiązaliśmy się dziesięć lat temu, na szczycie NATO w 2014 roku, że sojusznicy powinni wydawać dwa procent PKB na obronę. W tym czasie tylko trzech sojuszników wydawało te dwa procent PKB na obronę. W tym roku dwudziestu trzech sojuszników osiągnie ten próg. To olbrzymia różnica. Oznacza to, że nasi sojusznicy podchodzą do bezpieczeństwa bardzo poważnie - ocenił.

- Nie widzimy żadnego bezpośredniego zagrożenia militarnego dla któregokolwiek z sojuszników NATO. Rosja jest obecnie w pełni zajęta wojną z Ukrainą - zaznaczył.

Jens Stoltenberg

Wybory w USA a NATO

Stoltenberg był również pytany, jakie znaczenie dla Sojuszu może mieć wynik wyborów prezydenckich w USA.

- Myślę, że bez względu na wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych pozostaną one silnym sojusznikiem NATO - ocenił.

- Po pierwsze, leży to w najlepszym interesie bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych, aby NATO było silne. NATO jest dobre dla Europy, ale jest również dobre dla Stanów Zjednoczonych. Dzięki niemu Stany Zjednoczone są silniejsze i bezpieczniejsze. Mamy to, czego nie mają żadne supermocarstwa. Mamy trzydziestu sojuszników i partnerów. Rosja tego nie ma, Chiny tego nie mają. Stany Zjednoczone mają NATO, dzięki temu są silniejsze - argumentował. - Drugi powód, dla którego Stany pozostaną silnym sojusznikiem, jest taki, że mamy tutaj wielkie wsparcie z obu stron: od demokratów i od republikanów - kontynuował, przekonując, że cały amerykański Kongres wspiera Sojusz. - Po trzecie, krytyka ze strony byłego prezydenta (Donalda) Trumpa wobec NATO nie jest przeciwko samemu NATO. Jest przeciwko tym sojusznikom z NATO, którzy nie wydają wystarczająco dużo na rzecz NATO. To się znacząco zmieniło. W zeszłym roku bardzo gwałtownie zwiększyły się wydatki na obronność - podkreślił.

Autorka/Autor:ads, akr/akb

Źródło: Reuters, PAP

Źródło zdjęcia głównego: U.S. Air Force photo by Staff Sgt. Emily Farnsworth/DVIDS

Tagi:
Raporty: