Szef NATO Jens Stoltenberg stwierdził, że Sojusz stoi w obliczu "konfliktu, niestabilności i braku bezpieczeństwa" z wielu rożnych kierunków, włączając "niepokojącą eskalację rosyjskiej działalności wojskowej" w Syrii. Zapewnił, że NATO "jest gotowe i zdolne do obrony wszystkich swoich sojuszników, w tym Turcji, przed wszelkimi zagrożeniami".
- Przeanalizujemy ostatnie wydarzenia i ich konsekwencje dla bezpieczeństwa Sojuszu - powiedział Stoltenberg przed spotkaniem ministrów obrony NATO w Brukseli.
- NATO już odpowiedziało, podnosząc swój potencjał, zdolności i gotowość do rozmieszczenia sił, w tym na południu, również w Turcji - dodał Stoltenberg odnotowując, że operacje rosyjskiego lotnictwa i marynarki wojennej są "powodem do zaniepokojenia".
Wtórował mu brytyjski minister obrony Michael Fallon, który krytykował Rosjan za używanie broni nienaprowadzanej. - Najbardziej pomocną rzeczą jaką mogliby zrobić Rosjanie, to wpłynąć na syryjski reżim, aby przestał bombardować cywilów - dodał.
Napięte kontakty z Rosją
Sytuacja w Syrii i Afganistanie, przegląd zobowiązań podjętych na ostatnim szczycie NATO w Newport i długoterminowa adaptacja do zmian w środowisku bezpieczeństwa – to główne tematy obrad ministrów obrony Sojuszu, którzy spotykają się w czwartek w Brukseli. Polskę reprezentuje wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak. W środę wieczorem rozmawiał on z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. Jak relacjonował, głównym tematem były przygotowania do szczytu NATO w Warszawie w lipcu 2016 roku.
Stoltenberg, zapowiadając we wtorek obrady ministrów, najwięcej miejsca poświęcił Syrii, gdzie 30 września w bombardowania przeciwników prezydenta Baszara el-Asada - zarówno Państwa Islamskiego (IS), jak i popieranej przez Zachód opozycji - zaangażowała się Rosja. Rosyjskie samoloty kilka razy naruszyły przestrzeń powietrzną Turcji, która jest członkiem NATO. Stoltenberg oświadczył, że wbrew twierdzeniom Moskwy "nie wygląda to na przypadek", ponieważ zdarzenia powtarzały się i trwały dłużej niż kilka sekund. Z kolei rzecznik rosyjskiego resortu obrony generał Igor Konaszenkow mówił, że w sobotę do incydentu z rosyjskim samolotem wojskowym Su-30 doszło z powodu niesprzyjających warunków pogodowych. W poniedziałek ambasadorowie NATO potępili incydent z udziałem Rosji, określając go jako "nieodpowiedzialne zachowanie". Wezwano Rosję do zaprzestania takich praktyk.
Praca nad szybszym reagowaniem
Ambasador USA przy NATO Douglas Lute zapowiedział w środę, że podczas obrad zostanie przedyskutowana także sytuacja na Ukrainie, w Gruzji, Afganistanie i na południe od granic Sojuszu. W rozmowach ma wziąć udział szefowa dyplomacji UE Federica Mogherini.
Jak zapowiedział Stoltenberg, ministrowie podejmą trzy kroki w celu wzmocnienia kolektywnej obrony. Po pierwsze, zajmą się koncepcją wzmocnienia Sił Odpowiedzi NATO, które Sojusz reformuje od ostatniego szczytu w walijskim Newport we wrześniu 2014 roku. Mają one liczyć do 40 tys. żołnierzy w komponentach lądowym, morskim i powietrznym z elementami dowodzenia. W Newport przyjęto też plan działań na rzecz gotowości (ang. Readiness Action Plan, RAP) jako odpowiedź na wyzwania zarówno na wschód, jak i na południe od granic NATO. Jego elementem są ciągłe, rotacyjne ćwiczenia wojskowe w państwach wschodniej flanki Sojuszu, które mają potrwać tak długo, jak to będzie potrzebne. Ambasador Lute zapowiedział, że ministrowie potwierdzą utrzymanie tych środków przez cały 2016 rok. Tylko w Polsce w tym roku ćwiczyło lub będzie ćwiczyć blisko 10 tys. żołnierzy z 18 państw.
Przystosowanie do zmieniającej się rzeczywistości
Drugi zapowiedziany przez Stoltenberga krok to zgoda na utworzenie na Słowacji i Węgrzech Jednostek Integracyjnych Sił Sojuszu Północnoatlantyckiego (ang. NATO Force Integration Unit, NFIU). Sześć takich komórek sztabowych we wrześniu formalnie rozpoczęło działalność w Polsce, Rumunii, Bułgarii i krajach bałtyckich, a gotowość mają osiągnąć do końca roku.
Zadaniem NFIU jest przyspieszenie przyjęcia sił NATO na terytorium tych państw, m.in. dzięki wsparciu logistycznemu. Jak mówił we wtorek Stoltenberg, Sojusz tym niewielkim dowództwom (liczących po ok. 40 żołnierzy) przypisuje bardzo ważną rolę. Po trzecie, ministrowie mają dyskutować o długoterminowej adaptacji do zmian w sąsiedztwie Sojuszu. Dotyczy to zarówno rosnących wyzwań i zagrożeń z południa, jak i aktywności wojskowej Rosji, w tym dotyczącej broni jądrowej. Obrady rozpoczęły się w czwartek rano właśnie od tego ostatniego tematu – niedawno zaktualizowanej strategii nuklearnej Rosji i jej znaczenia dla Sojuszu – poruszonego na spotkaniu grupy planowania nuklearnego NATO. Obrady zakończą się posiedzeniem komisji NATO-Gruzja. Z inicjatywy Wielkiej Brytanii odbędzie się też wielostronne spotkanie poświęcone określeniu obszarów współpracy w zakresie pomocy dla Ukrainy.
Autor: mk\mtom / Źródło: PAP, Reuters