Rozmawiamy z Amerykanami, jak zapewnić, żeby łańcuchy dostaw produkcji szczepionek przeciw COVID-19 pozostały otwarte – poinformował na konferencji prasowej w Brukseli rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer. 11 marca Waszyngton informował za pośrednictwem kanałów dyplomatycznych, że nie ma mowy o dostawach szczepionki AstraZeneca na Stary Kontynent.
Pytany, czy Unia Europejska zwróci się do Waszyngtonu o użyczenie przynajmniej części z dziesiątków milionów dawek szczepionki AstraZeneki zmagazynowanych w Stanach Zjednoczonych, Eric Mamer odparł: - Rozmawiamy z Amerykanami, jak zagwarantować, żeby łańcuchy dostaw pozostały otwarte, w celu ułatwienia produkcji szczepionek. Jest to główny punkt dyskusji z Amerykanami.
- Unia Europejska zbudowała swoją strategię dostaw szczepionek w oparciu o szereg kontraktów na produkcję z firmami, które przede wszystkim operują w Europie – dodał rzecznik Komisji Europejskiej na konferencji prasowej w poniedziałek.
Czy braki w dostawach do UE można "załatać" szczepionkami z USA?
W magazynach na terenie Stanów Zjednoczonych znajdują się "dziesiątki milionów" dawek AstraZeneki, a do kwietnia ma ich być 50 milionów – poinformował w ubiegły czwartek portal CNN. W USA trwają jeszcze testy tego preparatu. Szczepionka ma jednak "zielone światło" od władz Kanady i Meksyku.
W związku z tym USA zdecydowały się wysłać do tych krajów odpowiednio 1,5 miliona i 2,5 miliona dawek. Będzie to pierwszy przypadek wysyłki szczepionek wyprodukowanych w USA poza granice tego kraju.
11 marca Waszyngton poinformował Unię Europejską za pośrednictwem kanałów dyplomatycznych, że nie ma mowy o dostawach szczepionki AstraZeneki na Stary Kontynent. Komunikat taki nadszedł po tym, gdy szwedzko-brytyjski koncern zasugerował, że braki w dostawach do UE można "załatać" szczepionkami z USA.
Nie wiadomo, czy w związku z rosnącymi zapasami w magazynach pierwotna decyzja Białego Domu nie zostanie zmieniona.
Źródło: PAP