Brytyjscy naukowcy poinformowali, że prowadzone na Uniwersytecie Oksfordzkim badanie dotyczące podawania jednej osobie dwóch różnych dawek szczepionek przeciw COVID-19 zostało rozszerzone o produkty firm Moderna i Novavax. W Niemczech federalne i regionalne władze zdrowia zdecydowały, że osoby w wieku poniżej 60 lat, które w ramach pierwszej dawki otrzymały szczepionkę firmy AstraZeneca, przy drugiej dawce powinny zostać zaszczepione preparatem innego koncernu.
Badanie prowadzone przez brytyjskich naukowców, nazwane Com-Cov, rozpoczęto w lutym, aby sprawdzić, czy podanie pierwszej dawki jednego rodzaju szczepionki przeciw COVID-19 i drugiej dawki innego rodzaju wywołuje odpowiedź immunologiczną, która jest równie dobra jak użycie dwóch dawek tej samej szczepionki. Do tej pory uczestnikom badania podawano tylko szczepionki firm Pfizer/BioNTech i AstraZeneca.
- Jeśli wykażemy, że te mieszane dawki generują odpowiedź immunologiczną, która jest równie dobra jak w przypadku standardowego podawania, bez znaczącego wzrostu liczby reakcji poszczepiennych, potencjalnie pozwoli to większej liczbie osób szybciej przyjąć szczepionkę przeciw COVID-19 - powiedział Matthew Snape, profesor Uniwersytetu Oksfordzkiego prowadzący badania. - Zwiększyłoby to również odporność systemu w przypadku niedoboru dostępności którejkolwiek ze szczepionek - dodał.
To miałoby też zastosowanie w obecnej sytuacji, gdy niektóre kraje z powodu bardzo rzadkich zakrzepów krwi występujących po szczepionce firmy AstraZeneca, ograniczyły jej stosowanie do określonych grup wiekowych i sugerują, że osoby spoza tych grup, które już otrzymały pierwszą dawkę tego preparatu, powinny dostać drugą dawkę innego.
Snipe poinformował, że w rozszerzonym badaniu weźmie udział 1050 nowych ochotników w wieku powyżej 50 lat, którzy w ciągu ostatnich 8-12 tygodni otrzymali pierwszą dawkę szczepionki firm AstraZeneca lub Pfizer. Części z nich zostanie podana druga dawka szczepionek Moderna lub Novavax, a części dla porównania druga dawka szczepionki, którą już dostali.
Wyniki z pierwszej części badania, wykorzystującej wyłącznie szczepionki firm AstraZeneca i Pfizer, spodziewane są już w kwietniu lub maju, natomiast wyniki drugiej fazy powinny pojawić się w lipcu.
Jeśli wykażemy, że te mieszane dawki generują odpowiedź immunologiczną, która jest równie dobra jak w przypadku standardowego podawania, bez znaczącego wzrostu liczby reakcji poszczepiennych, potencjalnie pozwoli to większej liczbie osób szybciej przyjąć szczepionkę przeciw COVID-19.
Nowe zalecenie niemieckich władz w sprawie szczepień przeciw COVID-19
We wtorek w Niemczech ministrowie zdrowia krajów związkowych i federalny minister zdrowia ustalili jednogłośnie, że osoby w wieku poniżej 60 lat, które zostały zaszczepione pierwszą dawką szczepionki AstraZeneca, powinny przejść na inny preparat w drugim szczepieniu. - Znalezione rozwiązanie zapewnia dobrą ochronę ludzi - powiedział we wtorek wieczorem agencji dpa przewodniczący konferencji ministrów zdrowia Klaus Holetschek.
Ministrowie postępują zgodnie z zaleceniem Stałej Komisji ds. Szczepień (Stiko) z początku kwietnia. Podczas konsultacji, w których brał również udział szef Stiko Thomas Mertens, stało się jasne, że drugie szczepienie szczepionką mRNA, czyli preparatem firmy BioNTech/Pfizer czy Moderna, jest dobrą podstawą do skutecznej ochrony ludzi - zapewniał Holetschek. - Szczególnie w trzeciej fali - dodał.
Kontrowersje wokół szczepionki AstraZeneca
Preparat AstraZeneca można zastosować do drugiego szczepienia tylko w indywidualnych przypadkach i po indywidualnej analizie ryzyka przeprowadzonej przez lekarza.
Zalecenie opiera się na podejrzeniu zakrzepicy żył mózgowych po szczepieniu preparatem AstraZeneca. Eksperci podejrzewają, że ryzyko, które jest bardzo niskie, dotyczy głównie osób młodszych. Rządy federalny i stanowe postanowiły ostatnio zezwolić na podawanie preparatu AstraZeneca jedynie osobom powyżej 60 roku życia.
Według Federalnego Ministerstwa Zdrowia około 2,2 miliona obywateli w wieku poniżej 60 lat otrzymało już wstępne szczepienie preparatem AstraZeneca w ciągu ostatnich kilku tygodni.
Źródło: PAP