Jak dodało Obserwatorium, przyczyny wybuchu, który spowodował zawalenie się dwóch budynków, nie są na razie znane.
- Liczba zabitych wzrosła po odkryciu nowych ofiar pod gruzami - wyjaśniła organizacja. Początkowo informowano o 12 zabitych i kilkudziesięciu zaginionych.
Magazyn broni dżihadystów
Ratownicy z organizacji pomocowej Białe Hełmy, która ratuje rannych w ogarniętej wojną Syrii na terenach kontrolowanych przez rebeliantów, pośpieszyli na miejsce eksplozji i pod gruzami szukali ocalałych. Według dyrektora Obserwatorium Ramiego Abdela Rahmana magazyn z bronią znajdował się w budynku mieszkalnym w Sarmadzie. Budynek należał do handlarza bronią pracującego dla zbrojnego ugrupowania dżihadystycznego utworzonego przez dawną syryjską filię Al-Kaidy, która kontroluje większość prowincji Idlib.
- Większość ofiar eksplozji to członkowie rodzin bojowników - sprecyzował szef Obserwatorium.
Prowincja na celowniku al-Asada
Muhafaza Idlib jest jedną z ostatnich w Syrii, które pozostają jeszcze poza kontrolą reżimu w Damaszku. Prezydent Syrii Baszar al-Asad ostrzegł, że odbicie tego regionu jest jednym z jego głównych celów.Prowincja Idlib, zdobyta przez siły opozycji w 2015 roku, jest całkowicie otoczona terytoriami przejętymi z powrotem przez reżim. Około 60 procent terytorium tej prowincji znajduje się pod kontrolą dżihadystów. Reszta jest opanowana przez różne grupy rebelianckie. Są tu również obecne uśpione komórki rywalizującego z pozostałymi rebeliantami tak zwanego Państwa Islamskiego (IS), które przyznają się do zabójstw i zamachów.
Autor: ads//kg / Źródło: PAP