W czwartek w Rotterdamie doszło do dwóch strzelanin, w których zginęły trzy osoby - 46-letni mężczyzna, 39-letnia kobieta i jej 14-letnia córka. Oskarżonym o zabójstwo został Fouad L. - Był ekstremistą o wysokim poziomie inteligencji, który miał wkrótce zostać lekarzem - podają niderlandzkie media.
Niderlandzkie media ujawniają w piątek więcej szczegółów na temat zatrzymanego. Sąsiedzi, z którymi rozmawiali dziennikarze, skarżyli się na jego zachowanie. Miał często krzyczeć, a także chodzić półnagi przed swoim domem, w którym panował brud i wszędzie znajdowały się zwierzęce odchody. Według rozmówców kierował także rasistowskie uwagi pod adresem swoich sąsiadów.
Media: znęcał się nad zwierzętami, kierował rasistowskie teksty
Oskarżony był ekstremistą o wysokim poziomie inteligencji, który miał wkrótce zostać lekarzem - piszą niderlandzkie media. Morderca używał wcześniej rasistowskich określeń i był w przeszłości karany za znęcanie się nad zwierzętami.
Z informacji podanych przez dziennik "Algemeen Dagblad" wynika, że L. wielokrotnie znęcał się nad zwierzętami. W 2021 roku został skazany na 40 godzin prac społecznych za znęcanie się nad swoim królikiem. "Rzucał nim o drzewo, kopał i uderzył go cegłą. Zwierzę było tak poranione, że trzeba było je uśpić" - podaje dziennik.
Informację o tym, że oskarżony był studentem EMC podała też niderlandzka policja. W komunikacje podano także, że mężczyzna był już karany za znęcanie się nad zwierzętami.
"To chory człowiek" - powiedział dziennikowi "De Telegraaf" znajomy podejrzanego. "Po zdarzeniu z królikiem kupił sobie psa, który również był maltretowany" - mówi mężczyzna.
W telefonie sprawcy odnaleziono nazistowskie obrazy
Okazuje się, że prokuratura przestrzegała centrum medyczne przed L., który miał tam uzyskać tytuł lekarza. "Z pisma wynika, że prokuratura znalazła w jego telefonie zdjęcia osób zadźganych nożem. Znajdowały się tam także obrazy nazistowskie i prawicowo-ekstremistyczne. EMC poinformował, że L. musi przejść badania psychologiczne, zanim będzie mógł uzyskać stopień doktora" - napisał "De Telegraaf".
Zginęło dwóch dorosłych i 14-latka
W czwartek w Rotterdamie doszło do dwóch strzelanin, w których zginęły trzy osoby: 46-letni mężczyzna, 39-letnia kobieta i jej 14-letnia córka. Sprawca, 32-letni mieszkaniec Rotterdamu Fouad L., strzelał najpierw w domu przy ulicy Heiman Dullaertplein, a później w Centrum Medycznym Uniwersytetu Erazma (EMC), w pobliżu którego został schwytany przez policję.
Zabity w szpitalu uniwersyteckim mężczyzna był wykładowcą, zastrzelone 39-latka i 14-latka - sąsiadkami Fouada L.
"Wygląda na to, że frustracja mężczyzny przerodziła się w bezwzględny akt zemsty, który kosztował życie nauczyciela oraz sąsiadki i jej córki" - konkluduje gazeta "De Telegraaf".
Źródło: PAP