Lekarka ratowała dzieci, w ataku straciła dziewięcioro własnych

Zniszczenia po izraelskim nalocie w mieście Gaza, 23 maja 2025 r.
Izraelska armia opublikowała nagranie, które ma przedstawiać atak na infrastrukturę Hamasu
Źródło: Reuters
Armia Izraela poinformowała, że zbada sprawę piątkowego ataku drona na południu Strefy Gazy, w którym według władz lokalnych zginęło dziewięcioro z dziesięciorga dzieci pary lekarzy. Dzieci miały od 7 miesięcy do 12 lat, w ataku ciężko ranny został ojciec rodziny i 11-latek, który przeżył jako jedyny z rodzeństwa.
Kluczowe fakty:
  • W piątkowym nalocie na dom rodziny Nadżdżar w Chan Junus zginęło dziewięcioro dzieci.
  • Podczas ataku ich matka, pediatra, była w pracy. Jej mąż i syn, który przeżył, trafili do szpitala w ciężkim stanie.
  • Izraelska armia twierdzi, że zaatakowała budynki, w których zidentyfikowano podejrzane osoby.

W piątkowym nalocie na dom rodziny Nadżdżar zginęło dziewięcioro dzieci, atak przeżył tylko ojciec Hamdi Nadżdżar i jego 11-letni syn Adam - relacjonowali bliscy rodziny i obrona cywilna Strefy Gazy. Matka dzieci, pediatra Alaa Nadżdżar, była wówczas na dyżurze w szpitalu im. Nasera, gdzie pracuje. Do lecznicy w ciężkim stanie przewieziono jej syna i męża, który również jest lekarzem.

Armia izraelska potwierdziła, że atakowała budynki w Chan Junus, w których - jak twierdzą jej przedstawiciele - zidentyfikowano podejrzane osoby znajdujące się w pobliżu miejsca działania żołnierzy. "Badamy doniesienia o ofiarach wśród niezaangażowanych cywilów" - dodano w wydanym w sobotę wieczorem oświadczeniu.

Ratowała dzieci, straciła "niemal całe potomstwo"

To "niewyobrażalnie okrutne", że kobieta, która przez lata ratowała dzieci jako pediatra, straciła niemal całe swoje potomstwo w jednym ataku - powiedział BBC brytyjski chirurg Graeme Groom, który pracuje jako wolontariusz w szpitalu w Chan Junus i operował syna Nadżdżarów. Dodał, że ojciec dzieci jest w ciężkim stanie i opisał go jako człowieka, który "nie miał żadnych powiązań politycznych i militarnych".

"Chan Junus jest miejscem niebezpiecznych walk i Siły Obronne Izraela nakazały cywilom opuścić miasto przed rozpoczęciem działań wojennych" - przypomniano w komunikacie armii. W poniedziałek wojsko wydało nakaz ewakuacji Chan Junus. Przed wojną było to drugie pod względem wielkości miasto Strefy Gazy, liczące ok. 200 tys. mieszkańców. Według ONZ ponad 80 proc. palestyńskiego terytorium jest obecnie zajęte przez Izrael lub objęte nakazami ewakuacji. W czasie wojny 90 proc. z ok. 2,1 mln mieszkańców stało się wewnętrznymi uchodźcami. Wiele rodzin musiało wielokrotnie uciekać z miejsca na miejsce.

Zniszczenia po izraelskim nalocie w mieście Gaza, 23 maja 2025 r.
Zniszczenia po izraelskim nalocie w mieście Gaza, 23 maja 2025 r.
Źródło: PAP/EPA/MOHAMMED SABER

Osiem ofiar izraelskich nalotów

W niedzielę rano w izraelskich nalotach na północ Strefy Gazy zginęło osiem osób - poinformowała obrona cywilna w Gazie. Ministerstwo zdrowia podało w sobotę w południe, że poprzedniej doby zginęło 79 osób. Liczba Palestyńczyków zabitych od początku wojny jesienią 2023 r. przekroczyła 53,9 tys.

Izraelskie wojsko zintensyfikowało w zeszłym tygodniu walki w Strefie Gazy, informując o rozpoczęciu szeroko zakrojonej ofensywy, której celem jest zniszczenie Hamasu i uwolnienie zakładników. Według zapowiedzi ludność cywilna ma być przesiedlona na południe, a armia ma zająć pozostałe tereny. Armia przekazała w niedzielę rano, że jej wszystkie stałe brygady piechoty i pancerne są teraz rozmieszczone w okolicach Strefy Gazy. Już wcześniej informowano, że na to terytorium skierowano dziesiątki tysięcy żołnierzy.

Wojna w Strefie Gazy trwa od 7 października 2023 r., gdy Hamas najechał południe Izraela, zabijając około 1200 osób, a 251 porywając. Według izraelskiej armii w niewoli pozostaje 23 zakładników; przetrzymywane są też ciała 35 osób.

Czytaj także: