W sobotę amerykańska Fundacja Humanitarna Gazy (GHF) poinformowała, że dwóch amerykańskich pracowników pomocy humanitarnej zostało rannych podczas ataku na miejsce, gdzie wydawana jest żywność w Strefie Gazy.
GHF przekazała, że ranni Amerykanie są w stabilnym stanie. "Według wstępnych informacji dwóch napastników rzuciło granatami w Amerykanów. Atak odbył się po udanej akcji przekazania żywności dla tysięcy mieszkańców Gazy" - czytamy w oświadczeniu fundacji.
Nie jest jasne, kto stoi za atakiem. Wojsko izraelskie w oświadczeniu oskarżyło organizacje terrorystyczne o sabotowanie dystrybucji pomocy humanitarnej w Strefie Gazy.
W czwartek Hamas ostrzegał mieszkańców Gazy przed potencjalnym niebezpieczeństwem w pobliżu punktów wydawania żywności. Pojawił się też komunikat, że w ciągu ostatnich 24 godzin izraelskie wojsko zabiło dziesiątki Palestyńczyków, także w pobliżu punktów pomocy humanitarnej.
Fundacja Humanitarna Gazy rozpoczęła dystrybucję paczek żywnościowych w Strefie Gazy pod koniec maja. Według danych fundacji dostarczono Palestyńczykom ponad 52 miliony posiłków w ciągu pięciu tygodni.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Giną przy punktach humanitarnych
Władze palestyńskie i media informują, że szukający pomocy cywile giną od kul izraelskich żołnierzy. Izraelska armia każdorazowo zaprzecza, by celowo strzelano do cywilów, ale kilka razy przyznała, że żołnierze oddali strzały ostrzegawcze do zbliżających się do nich osób.
Biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka (OHCHR) poinformowało w piątek, że według danych z 27 czerwca wokół punktów GHF lub przy drogach, którymi transportowana jest żywność, zginęło 613 osób. Ministerstwo Zdrowia Strefy Gazy informowało 28 czerwca o 583 zabitych i blisko 4200 rannych. Podczas wojny Izraela z Hamasem zginęło ponad 57 tysięcy Palestyńczyków.
Autorka/Autor: ek/gp
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Abaca/PAP/EPA