Yoshihide Suga, który został szefem japońskiego rządu 16 września, "uparcie trzyma się" sprawy uprowadzeń, podobnie jak jego poprzednik Shinzo Abe – oświadczył ekspert północnokoreańskiego MSZ w komentarzu na stronie internetowej resortu. "Kwestia uprowadzenia została już całkowicie rozwiązana dzięki naszej szczerości i naszym wysiłkom" – ocenił badacz. Kyodo podkreśla, że po raz pierwszy przedstawiciele Pjongjangu użyli w tej sprawie słowa "całkowicie".
Nowy premier Japonii poruszył temat uprowadzeń w swojej pierwszej rozmowie telefonicznej z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Obaj przywódcy zgodzili się blisko współpracować w sprawach związanych z Koreą Północną, w tym w kwestii uprowadzonych przez reżim Japończyków – informował zastępca sekretarza japońskiego rządu Manabu Sakai.
Według Tokio północnokoreański reżim uprowadził co najmniej 17 Japończyków, z czego pięciu wróciło do kraju w 2002 roku. Rząd Japonii podejrzewa też władze Korei Północnej o udział w wielu innych porwaniach.
W maju 2014 roku oba kraje zawarły w Sztokholmie porozumienie dotyczące warunków negocjacji mających na celu rozwiązanie kwestii porwań. Tokio złagodziło swoje sankcje przeciw Pjongjangowi, który w zamian zobowiązał się do przeprowadzenia śledztwa w tej sprawie. Korea Północna wielokrotnie odkładała jednak przekazanie wyników tego dochodzenia, a w lutym 2016 roku zamknęła śledztwo w reakcji na wprowadzone przez Japonię dodatkowe sankcje za próby nuklearne i rakietowe Pjongjangu.
Autorka/Autor: mart
Źródło: PAP