Iran odegrał istotną rolę w przekonaniu Rosji do prowadzenia działań zbrojnych na terytorium Syrii, a także do mocniejszego zaangażowania się w sprawy irackie - podaje w czwartek agencja Associated Press powołując się na źródła we władzach w Bagdadzie. Tym samym AP potwierdza środowe doniesienia agencji Reutera w tym samym temacie.
Dowódca irańskich sił Al-Kuds, oddziałów Gwardii Rewolucyjnej, przeznaczonych do działań poza granicami Iranu, generał Kassem Solejmani miał przebywać w sierpniu z wizytą w Moskwie, podczas której przekonywał tamtejsze władze do konieczności przeprowadzenia w Syrii bombardowań pozycji Państwa Islamskiego (IS). Taką informację podali AP dwaj członkowie irackich władz, uczestniczący w spotkaniu.
Podczas rozmów, w których uczestniczył prezydent Rosji Władimir Putin i generał Solejmani przeglądano mapy sytuacyjne i wymieniano się informacjami wywiadowczymi. Rozmówcy mieli dojść do wniosku, że ówczesna sytuacja groziła wzrostem potęgi dżihadystów i ich zbliżeniem się do granic Rosji na Kaukazie - relacjonowali informatorzy AP. Podczas moskiewskiego spotkania miało też dojść do porozumienia ws. utworzenia centrum wymiany danych wywiadowczych między Irakiem, Syrią, Iranem i Rosją. Miałoby ono powstać w Bagdadzie i rozpocząć działalność jeszcze w tym samym miesiącu, czyli w sierpniu. Przebywając w Moskwie przywódca sił Al-Kuds miał się także spotkać z rosyjskimi wojskowymi. Rozmówcy AP zastrzegli anonimowość, ponieważ nie otrzymali pozwolenia na ujawnianie informacji na temat tajnego spotkania. AP przypomina, że władze w Teheranie należą do głównych sojuszników reżimu Baszara el-Asada w Syrii, a także szyickich władz w Bagdadzie. Zaangażowanie Rosji na Bliskim Wschodzie doprowadziło do "zmiany sojuszy" i zbliżenia irackich władz do Moskwy, której interwencja w Syrii miała być powitana przez Bagdad z zadowoleniem - dodaje AP. Szczególnie, że wcześniejsze naloty na dżihadystów prowadzone przez lotnictwo Stanów Zjednoczonych i ich koalicjantów nie przyniosły oczekiwanych rezultatów - dodaje amerykańska agencja.
Odpowiedź Kremla
W odpowiedzi na te doniesienia rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zwrócił uwagę, że jest za dużo doniesień w tej sprawie. Tymczasem rosyjskie MSZ zaznaczyło, że "nie ma informacji" odnośnie do wizyty generała Solejmaniego. 30 września Rosja rozpoczęła bombardowania w Syrii, twierdząc, że ich celem będą dżihadyści z IS. Jednak rosyjskie samoloty atakowały także oddziały opozycji walczącej z prezydentem Syrii Asadem, który jest sojusznikiem Moskwy. Waszyngton wspiera niektóre z tych grup.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Twitter