Słowacka policja ukarała mandatami trzech polskich kierowców, którzy zdjęli tablice rejestracyjne i planowali ścigać się na publicznej drodze - poinformowały lokalne służby. We wrześniu jadący luksusowymi samochodami Polacy doprowadzili na Słowacji do wypadku, w którym zginął 57-letni Słowak.
Słowacka policja ukarała polskich kierowców we wtorek 2 kwietnia, a o sprawie poinformowała w mediach społecznościowych.
Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie od jednego z kierowców, że trzy samochody ze zdjętymi tablicami rejestracyjnymi przygotowują się do ścigania się na zwykłej, publicznej drodze w kraju preszowskim na północnym-wschodzie Słowacji. Zdjęcie tablic miało uniemożliwić zidentyfikowanie kierowców za pomocą fotoradarów.
Policja natychmiast wysłała w ten rejon kilka patroli i szybko zdołała zatrzymać wskazane pojazdy. Okazało się, że kierowcami trzech luksusowych samochodów byli obywatele Polski. Wewnątrz pojazdów znalezione zostały zdjęte przez nich tablice rejestracyjne. Wszyscy zostali ukarani mandatami, policja nie ujawniła jednak ich wysokości.
Polacy w luksusowych samochodach
Zdarzenie to miało miejsce pół roku po tym, jak polscy kierowcy doprowadzili na Słowacji do wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
30 września 2018 r. w okolicy Dolnego Kubina, ok. 40 km od polskiej granicy trzej polscy kierowcy jadący luksusowymi samochodami - Marcin L., Adam Sz. i Łukasz K. - znacząco przekraczając dopuszczalną prędkość, wyprzedzali inne pojazdy na ciągłej linii. Wszyscy trzej zostali zatrzymani i oskarżeni o spowodowanie wypadku, w którym zginął 57-letni Słowak.
Dwaj z nich - w marcu Adam Sz., a w kwietniu Łukasz K. - zostali zwolnieni z aresztu za kaucją. W areszcie pozostał Marcin L., domniemany kierowca pojazdu, który zderzył się z samochodem Słowaka.
Autor: mm/ja / Źródło: Słowacka Policja, novinky.cz, PAP
Źródło zdjęcia głównego: facebook | Policia Slovenskej republiky