Skoczyła za telefonem. Zabił ją pociąg

Aktualizacja:
 
Tragiczny wypadek na stacji Wimbledon w LondynieWikipedia

Tragedia na stacji kolejowej Wimbledon w południowo-zachodnim Londynie. 23-letnia Brytyjka zginęła pod kołami pociągu na oczach swojego chłopaka, gdy zeskoczyła z peronu na tory, żeby ratować swój telefon komórkowy. Kobieta osierociła 4-letniego synka.

Do wypadku doszło w niedzielę wieczorem. 23-letnia Charlene Pickering wracała do domu w Walton z meczu piłkarskiego Chelsea-Portsmouth. Gdy na stacji kolejowej telefon wypadł jej na tory, skoczyła za nim.

Policja i służby kolejowe zbadały nagrania z kamer monitoringu, które uwieczniły tragiczne wydarzenie na peronie. - Kamery nagrały kłótnię młodej kobiety z chłopakiem, a także moment upuszczenia telefonu, który odbijając się od platformy upadł na tory. Potem widać jak kobieta zeskakuje na tory. Jej chłopak krzyczał, aby tego nie robiła - twierdzi źródło związane ze sprawą cytowane przez "Daily Mail".

Śmierć na torach

Kobieta nie zauważyła pociągu z Waterloo Station do Exeter pędzącego z prędkością niemal 100 km/h. Zginęła na miejscu. Osierociła 4-letniego synka Toby'ego.

Brytyjska policja transportowa (BTP) uznała, że okoliczności jej śmierci nie są podejrzane i że doszło do wypadku.

Źródło: "Daily Mail", wimbledonguardian.co.uk

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia