Premier Włoch Silvio Berlusconi przedstawił w wystosowanym w środę liście do unijnych partnerów listę inicjatyw, jakie zamierza podjąć jego rząd, by poprawić stan finansów publicznych i ożywić gospodarkę. Wśród zapowiedzi jest m.in. "zerowa biurokracja". Opozycja nie zostawiła na pomysłach premiera suchej nitki, a związki zawodowe zapowiedziały już protesty.
O przedstawienie programu działań naprawczych Berlusconi został poproszony podczas unijnego szczytu w niedzielę. Na jak najszybszą realizację planu zrównoważenia budżetu, którego zadłużenie wynosi 1,9 bln euro, co stanowi 120 procent PKB, nalegali w stanowczych słowach kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Nicolas Sarkozy.
Łatwiejsze zwolnienia
Według włoskich mediów, Berlusconi poinformował m.in. że jednym z elementów działań na rzecz wzrostu będzie ułatwienie pracodawcom zwalniania pracowników z powodów ekonomicznych i zmiana zasad zawierania kontraktów na czas nieokreślony. Ten punkt natychmiast został skrytykowany przez związki zawodowe, które już zapowiedziały protesty.
Kolejna inicjatywa to reforma emerytur i podwyższenie wieku emerytalnego - od 2026 roku będzie można przejść na emeryturę mając minimum 67 lat. Zarazem szef rządu podkreślił, że włoski system jest jednym z najbardziej "zrównoważonych".
Ponadto centroprawicowy gabinet chce co roku uzyskać 5 miliardów euro ze sprzedaży majątku państwowego.
Zerowa biurokracja
Premier zapowiedział również wprowadzenie do marca 2012 roku szeregu ułatwień i deregulacji w handlu, między innymi dotyczących godzin otwarcia sklepów oraz dystrybucji paliwa.
Od 2013 roku ma rozpocząć się zaś eksperyment, określony jako "zerowa biurokracja", czyli znaczne obcięcie wydatków na tę dziedzinę. Mają temu towarzyszyć zmiany w polityce zatrudnienia w administracji publicznej.
Plan na rzecz rozwoju gospodarczego Silvio Berlusconi obiecał opracować do 15 listopada.
Dotrzymywanie zobowiązań
Włoski premier oświadczył w liście, że władze w Rzymie zawsze dotrzymywały swych europejskich zobowiązań i zamierzają dalej tak czynić. Przypomniał o uchwalonym niedawno programie oszczędnościowym , który do 2014 roku ma przynieść dodatkowe wpływy do budżetu w wysokości około 60 miliardów euro. Poza tym, podkreślił, zostały stworzone warunki dla osiągnięcia równowagi w finansach publicznych w 2013 r., a więc o rok wcześniej niż prosiły o to europejskie instytucje.
Zapewnił, że w razie pogorszenia się stanu finansów rząd "natychmiast będzie interweniował".
W ogniu krytyki
List Silvio Berlusconiego ostro skrytykowała największa siła centrolewicowej opozycji, Partia Demokratyczna. Jej lider Pier Luigi Bersani uznał, że nie ma w tym liście "nic poważnego". "Ewidentnie celem rządu jest to, by zaczerpnąć trochę tlenu" - ocenił.
Inni politycy tej partii mówią o tym, że jest to "akt desperacji". Przywódca opozycyjnej Unii Centrum Pier Ferdinando Casini stwierdził, że list to "księga marzeń".
Źródło: PAP