Silosy rakietowe obok "świętej góry" Kima? Nie wiadomo, co mogłoby w nich być

Informacja o silosach pochodzi z anonimowych źródełUS DoD

Wojsko Korei Północnej ukończyło budowę szeregu silosów rakietowych na północy kraju, tuż przy granicy z Chinami - twierdzi południowokoreańska gazeta "Korea JoongAng Daily". Betonowe konstrukcje rzekomo mogące pomieścić rakiety średniego zasięgu powstały w pobliżu góry Pektu-san, traktowanej przez propagandę Pjongjangu jako "świętą" z racji tego, iż rzekomo urodził się tam Kim Dzong Il.

Południowokoreańska gazeta twierdzi, iż informacje uzyskała od kilku źródeł w rządzie w Seulu. Dane na temat silosów mają pochodzić ze zdjęć satelitarnych i wywiadu.

Wyrzutnie tuż przy granicy z Chinami

Pole schowanych w ziemi umocnionych wyrzutni rakietowych miało powstać około dwóch kilometrów na południe od podnóża góry Pektu-san, w górzystym i słabo zamieszkanym terenie. Na dostępnych w sieci zdjęciach satelitarnych widać tam głównie ośrodki wczasowe, bowiem rzeczona góra jest celem wycieczek dla obcokrajowców, głównie Chińczyków. Jak twierdzi gazeta, w okolicy od początku minionej dekady trwała jednak budowa bazy rakietowej. Prace posuwały się powoli, ale miały się ostatecznie niedawno zakończyć. - Nie jest jasne, czy wszystkie są wyrzutniami rakietowymi, czy niektóre stanowią jakiegoś rodzaju schrony na wypadek ataku - twierdzi anonimowy oficjel. - Biorąc jednak pod uwagę rozmiar budowli, wydaje się prawdopodobne, że są one przeznaczone do bazowania rakiet średniego zasięgu - dodał. Gazeta sugeruje, iż przez umieszczenie pola silosów zaledwie kilka kilometrów od granicy z Chinami, Korea Północna chciała utrudnić atak na nie i stworzyć ryzyko omyłkowego uderzenia w terytorium sąsiedniego mocarstwa. Byłby to jednak bardzo naiwny zabieg, bowiem tego rodzaju cele atakuje się bronią precyzyjną, która tylko w wypadku awarii lub jakiegoś poważnego błędu może rozminąć się z celem o kilka kilometrów.

Pewne niejasności

Według cytowanego przez gazetę anonimowego oficjela, Korea Północna stworzyła dwuwymiarowe system odstraszania. Pierwszy poziom to rakiety krótkiego zasięgu odpalane na Korę Południową z baz w okolicach Pjongjangu, a drugi to rakiety średniego zasięgu odpalane z rzekomych silosów w kierunku Japonii i amerykańskich baz na wyspach Guam oraz Okinawa. Dużym znakiem zapytania jest jednak to, czy Korea Północna posiada sprawne rakiety balistyczne średniego zasięgu, czyli takie o zasięgu do pięciu tysięcy kilometrów. Potencjalnie mogłyby to być pociski nazywane umownie Musudan, prezentowane w liczbie kilkunastu sztuk na paradach od 2010 roku. Podobno zbudowano je przy pomocy Rosjan na bazie radzieckiej rakiety balistycznej odpalanej z okrętów podwodnych R-27. Nigdy nie zaobserwowano jednak testu w locie rzeczonej rakiety, jest więc mało prawdopodobne, aby można ją było uznać z gotową do działań bojowych. Część ekspertów w ogóle twierdzi, iż prezentowane na paradach pociski są makietami. Wobec tego nie wiadomo co innego Koreańczycy mogliby umieścić w rzeczonych silosach.

Autor: mk//gak / Źródło: Korea JoongAng Daily

Źródło zdjęcia głównego: US DoD

Tagi:
Raporty: