Nowym kandydatami Rumunii do Komisji Europejskiej, po odrzuceniu kandydatury Rovany Plumb, która miała zajmować się transportem, będą wiceminister spraw zagranicznych Melania-Gabriela Ciot i europoseł Dan Nica - poinformowała we wtorek rumuńska telewizja Digi24. W poniedziałek przyszła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poprosiła rządy Rumunii i Węgier o przedstawienie nowych kandydatów, ze względu na konflikt interesów.
W poniedziałek komisja prawna Parlamentu Europejskiego zdecydowała, że dwoje kandydatów na unijnych komisarzy, Rovana Plumb z Rumunii, która miała objąć tekę transportu, oraz Węgier Laszlo Trocsanyi, który miał zajmować się polityką sąsiedztwa i negocjacji w sprawie rozszerzenia, nie są w stanie wykonywać swoich funkcji. Na przeszkodzie stanęły "nierozwiązywalne konflikty interesów". Przyszła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poprosiła rządy obu państw o przedstawienie innych kandydatów. Budapeszt już wytypował nową osobę - dyplomatę Olivera Varhelyia.
We wtorek stojąca na czele rządzącej Rumunią koalicji Partia Socjaldemokratyczna zdecydowała się przedstawić dwoje nowych kandydatów do Komisji Europejskiej, gdy otrzymała sygnał od dyplomatów, że Bruksela chce, by Bukareszt zaproponował kobietę i mężczyznę - podała Digi24, powołując się na źródła wśród socjaldemokratów.
Konflikt interesów
W poniedziałek w głosowaniu dotyczącym Plumb 13 eurodeputowanych było za stwierdzeniem konfliktu interesów, a 7 było przeciw. Zgodnie z regulaminem Parlamentu Europejskiego, jeżeli komisja prawna stwierdzi, że z oświadczenia majątkowego lub z dodatkowych informacji przedstawionych przez kandydata na komisarza wynika, że istnieje konflikt interesów, sporządza ona zalecenia mające położyć kres takiemu konfliktowi.
Zalecenia te mogą obejmować rezygnację z interesów finansowych lub zmianę przez przewodniczącą KE zakresu obowiązków kandydata na komisarza, czyli zmianę teki. W poważniejszych przypadkach, jeżeli nie znaleziono rozwiązania dla konfliktu interesów, komisja prawna w ostateczności może uznać, że kandydat na komisarza nie jest zdolny do sprawowania swoich funkcji zgodnie z Traktatami i kodeksem postępowania. To właśnie jest przypadek Plumb i Trocsanyiego.
Procedura taka jest stosowana po raz pierwszy. Do tej pory nie zdarzyło się, by któryś z kandydatów na komisarzy nie przeszedł etapu formalnego sprawdzania konfliktu interesów.
Autor: momo/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Parlament Europejski