Kolejna runda negocjacji w Stambule. Czego żądają Rosjanie? "Dość szczegółowo opracowany" plan

Rozmowy ukraińsko-rosyjskie w Stambule
Trzeci etap wymiany jeńców wojennych między Rosją a Ukrainą zakończony
Źródło: UKRAINIAN PRESIDENTIAL PRESS SERVICE
W Stambule odbyła się druga runda negocjacji między Ukrainą i Rosją, w których pośredniczy Turcja. Strony uzgodniły między innymi wymianę jeńców. Delegacja rosyjska przekazała Ukraińcom memorandum. Wysunęła przy tym żądanie w zamian za zawieszenie broni.

Podczas rozmów uzgodniono wymianę wszystkich poważnie chorych jeńców wojennych i mających mniej niż 25 lat oraz wymianę ciał żołnierzy w formule 6000 na 6000.

Strony wymieniły się także memorandami dotyczącymi porozumienia pokojowego. Szef gabinetu prezydenta Ukrainy Andrij Jermak poinformował też, że strona ukraińska przekazała rosyjskiej listę z nazwiskami ukraińskich dzieci, które zostały uprowadzone do Rosji, a Kijów oczekuje ich powrotu do domu.

Pierwsza runda negocjacji odbyła się 16 maja i wówczas zdecydowano o wymianie jeńców wojennych w formule 1000 za 1000 osób, co zostało zrealizowane pod koniec maja.

Rozmowy ukraińsko-rosyjskie w Stambule 
Rozmowy ukraińsko-rosyjskie w Stambule 
Źródło: PAP/EPA/TOLGA BOZOGLU

Czego żądają Rosjanie? "Plan jest dość szczegółowo opracowany"

Agencja Reuters podała, że całkowite wycofanie wojsk ukraińskich z czterech obwodów Ukrainy, częściowo okupowanych przez Rosję - donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego - jest jednym z warunków Kremla zawieszenia broni w Ukrainie. Wyjście ukraińskich jednostek z tych terytoriów miałoby nastąpić w ciągu 30 dni od ogłoszenia rozejmu.

- Przekazaliśmy nasze memorandum stronie ukraińskiej, które składa się z dwóch części. Pierwsza: jak osiągnąć prawdziwy, długotrwały pokój. A druga część: jakie kroki podjąć, aby dojść do pełnego zawieszenia broni. Druga część zakłada zmienność i możliwości przyjęcia innego rozwiązania - powiedział w Stambule przewodniczący rosyjskiej delegacji Władimir Miedinski, jeden z doradców Władimira Putina.

- Plan jest dość szczegółowo opracowany z naszej strony. Dlatego strona ukraińska postanowiła go przestudiować. Przeanalizują go i odpowiedzą. Zobaczymy - dodał Miedinski.

Rozmowy ukraińsko-rosyjskie w Stambule 
Rozmowy ukraińsko-rosyjskie w Stambule 
Źródło: PAP/EPA/TOLGA BOZOGLU

W memorandum Rosja żąda także neutralności Ukrainy i zakazu jakiejkolwiek działalności wojskowej państw trzecich na jej terytorium. Jest także mowa o zniesieniu wszystkich sankcji ekonomicznych, nałożonych na Rosję i wszelkich środków ograniczających między Rosją a Ukrainą, odnowieniu stosunków gospodarczych między obydwoma krajami, w tym przywróceniu tranzytu gazu przez ukraińskie terytorium.

Rosja żąda także zakończenia mobilizacji i rozpoczęcia demobilizacji w Ukrainie, ograniczenia liczby ukraińskich wojsk i broni oraz potwierdzenia statusu Ukrainy jako państwa nieposiadającego broni jądrowej, z wyraźnym zakazem rozmieszczania takiej broni na jej terytorium.

Rosyjskie memorandum żąda ponadto przeprowadzenia wyborów prezydenta i Rady Najwyższej Ukrainy, a następnie podpisania traktatu pokojowego. Moskwa oczekuje też wstrzymania zachodniej pomocy wojskowej, w tym świadczenia usług łączności satelitarnej i dostarczania danych wywiadowczych.

Zełenski o ustaleniach w Stambule

Po poniedziałkowych rozmowach w Stambule prezydent Ukrainy Wołodymyr Żeleński potwierdził, że wynegocjowano wymianę jeńców wojskowych z Rosją. - Będzie ich 1000 na 1000. Może być jeszcze dodatkowe 200 na 200. Dlatego że Ukraina podniosła kwestię dodatkowych żołnierzy, więźniów politycznych i dziennikarzy - doprecyzował szef państwa, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

Poinformował, że jeszcze w tym tygodniu Ukraina i Rosja wymienią listy osób do wymiany, które następnie zostaną zweryfikowane. Wyraził nadzieję, że Moskwa przekaże te listy na czas.

Prezydent potwierdził, że Ukraina zgodziła się także na przekazanie Rosji sześciu tysięcy ciał zabitych żołnierzy, jednak podkreślił, że ich sprawa wymaga odrębnego zbadania, ponieważ z tej liczby zidentyfikowano jedynie 15 procent. - Wszystkich naszych trzeba zabrać, ale mieliśmy już takie zdarzenie, kiedy oni (Rosjanie) przekazywali nam ciała i byli wśród nich ich właśnie żołnierze. Oni najpierw nie zabierali ludzi z pola bitwy, potem zostawiali ich czy udawali, że ich zbierają - wyjaśnił.

Rozmowy ukraińsko-rosyjskie w Stambule 
Rozmowy ukraińsko-rosyjskie w Stambule 
Źródło: PAP/EPA/TOLGA BOZOGLU

Zełenski poinformował, że ukraińska delegacja w Stambule przekazała stronie rosyjskiej listę prawie 400 uprowadzonych dzieci, a Rosja zaoferowała, że może pracować maksymalnie nad dziesięciorgiem dzieci do zwrócenia. - Następnie, jeśli chodzi o dzieci, przekazaliśmy listę prawie 400 dzieci. Zaoferowali nam coś w tym kierunku, aby pracować nad maksymalnie dziesięciorgiem dziećmi. To jest ich wizja kwestii humanitarnych - powiedział. Zełenski skomentował stosunek Rosji do kwestii humanitarnych, dodając, że Rosjanie powiedzieli Ukraińcom, aby "nie urządzali pokazów dla bezdzietnych europejskich babć" - napisała w relacji z rozmowy Zełenskiego z dziennikarzami agencja Interfax-Ukraina.

- Powiedzieliśmy im, że ukradli 20 tysięcy (dzieci - red.), a oni odpowiedzieli, że nie ukradliśmy 20 tysięcy, a co najwyżej 100. Czy nasz zespół był tym urażony? Szczerze mówiąc, nie czuję się urażony. Myślę, że ważne jest odnotowanie nie liczby, ale tego, że zgadzają się, że oni ukradli (ukraińskie) dzieci - podkreślił szef ukraińskiego państwa.

Tak Rosjanie indoktrynują porwane dzieci. "Siedzieliśmy i rozmawialiśmy o tym, co dobrego wydarzyło się w Rosji"
Źródło: Katarzyna Górniak/Fakty TVN

Zełenski: dla Rosjan zawieszenie broni to tylko kwestia krótkiej przerwy

Zełenski powiedział również, że Rosjanie nie są gotowi na całkowite zawieszenie broni.

- O zawieszeniu broni powiedzieli, są gotowi na to na 2-3 dni, aby zabrać zabitych z pola bitwy. Myślę, że są idiotami, ponieważ z zasady zawieszenie broni ma na celu uniknięcie zabijania. Widać więc, w jakim są nastroju. Oznacza to, że dla nich jest to tylko kwestia krótkiej przerwy w wojnie - podkreślił.

Zełenski ponownie powiedział, że konieczne jest nasilenie sankcji wobec Rosji. - Innego języka oni nie rozumieją - dodał.

Czytaj także: