Śledztwo prowadzone było w sprawie przerwania wału przeciwpowodziowego w Jeleniej Górze - Cieplicach poprzez wykopanie w nim przepustów przy użyciu koparki. Miało to spowodować zalanie ulic Lubańskiej, Dworcowej i Sobieszowskiej oraz terenów mieszkalnych położonych w tej dzielnicy.
Ze wstępnych ustaleń śledztwa wynikało, że przekopu najprawdopodobniej dokonano w celu przekierowania wody, która gromadziła się na terenie jednego z ośrodków wypoczynkowych w Cieplicach.
13 września 2024 roku uległ podtopieniu ośrodek znajdujący się w części Jeleniej Góry zwanej Cieplicami. W skład kompleksu wchodzi 214 domków oddanych do użytku dwa lata temu.
Tego samego dnia w mediach społecznościowych pojawiły się doniesienia zbulwersowanych mieszkańców miasta, którzy twierdzili, że - żeby zmniejszyć skutki wezbrania wody na terenie ośrodka - sprowadzono koparki, które utworzyły przepust w wale przebiegającym wzdłuż ulicy Sobieszowskiej, co poskutkowało zalaniem sąsiadującej z kompleksem części miasta.
Zalania w Cieplicach nie spowodowało uszkodzenie wałów
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Ewa Węglarowicz-Makowska przekazała, że zarówno z treści opinii jak i oświadczenia Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, jednoznacznie wynika, że pomiędzy ulicą Lubańską, a Dworcową znajduje się grobla, która nie jest wałem przeciwpowodziowym.
"Biegły w wydanej opinii stwierdził, że wykopanie koparką pogłębienia na powierzchni tej grobli i jego skutki, nie miały istotnego wpływu na ilość przepływającej w krytycznym czasie wody. Natomiast przyczyną zalania i podtopienia okolicznych terenów była woda pochodząca z innych źródeł" – napisano w uzasadnieniu umorzenia śledztwa.
Autorka/Autor: SK/tok
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Filipo