Prezydent Rosji Władimir Putin w trakcie rozmowy z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem obiecał, że na razie nie będzie przeprowadzał nowych działań militarnych przy granicy z Ukrainą – poinformowała agencja Reutera, powołując się na doniesienia francuskiego urzędnika. Kreml zaprzeczył tym doniesieniom.
Prezydenci Rosji i Francji - Władimir Putin i Emmanuel Macron - spotkali się w poniedziałek w Moskwie. Tematem rozmów była napięta sytuacja wokół Ukrainy. Jak przekazał agencji Reutera anonimowy francuski urzędnik, rosyjski przywódca obiecał Macronowi, że wyprowadzi siły z Białorusi po zakończeniu w tym kraju wspólnych rosyjsko-białoruskich manewrów wojskowych.
Ponadto Władimir Putin miał zadeklarować, że na razie nie będzie podejmował nowych działań militarnych przy granicy z Ukrainą. Reuters podkreślił, że sam prezydent Rosji po rozmowach z Macronem nie wspominał dziennikarzom o podobnych ustępstwach. Agencja nie była w stanie potwierdzić autentyczności tych deklaracji.
Kreml zaprzecza
Zaprzeczył im Kreml. Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow podkreślił dodatkowo, że poniedziałkowe rozmowy nie przyniosły porozumienia w sprawie deeskalacji wokół Ukrainy. Zaznaczył jednak, że deeskalacja jest potrzebna, a spotkanie przywódców stworzyło podstawy do dalszych prac.
Pieskow, odnosząc się do domniemanych zapowiedzi wycofania wojsk rosyjskich z Białorusi od razu po zakończeniu ćwiczeń, powiedział, że Rosjanie wrócą do swych baz po manewrach, nie wskazał jednak dokładnej daty.
Tymczasem zaledwie kilka godzin po rozmowach Putina z Macronem na południu Rosji rozpoczęły się manewry wojskowe - podały rosyjskie agencje prasowe. W zaplanowanych na trzy tygodnie ćwiczeniach wykorzystane zostaną systemy rakietowe, czołgi oraz pojazdy opancerzone. Strona rosyjska nie sprecyzowała, czy manewry są nowym przedsięwzięciem, czy też elementem długoterminowych planów Kremla. W grudniu Moskwa informowała, że w całym 2022 roku Południowy Okręg Wojskowy planuje przeprowadzić 3 tysiące ćwiczeń.
Macron "ani przez sekundę" nie liczył na gest Putina
Zdaniem Emmanuela Macrona, który o rozmowie z Putinem mówił dziennikarzom we wtorek, spotkanie pomogło w osiągnięciu celu, którym jest zapobiegnięcie dalszemu pogorszaniu się sytuacji wokół Ukrainy. Prezydent Francji podkreślił jednak, że "ani przez sekundę" nie liczył, by Putin był skłonny do wykonania jakichkolwiek gestów.
Francuski urzędnik o "otwartym dialogu"
Zdaniem cytowanego przez agencję Reutera francuskiego urzędnika, Macron miał zgodzić się na "otwarty dialog w strategicznych kwestiach", ale nie sprecyzował, czego mógłby ten dialog dotyczyć. Putin domaga się zmian w kwestiach bezpieczeństwa w Europie, włączając w to deklarację o nieprzyjmowaniu Ukrainy do NATO, nierozmieszaniu rakiet w pobliżu rosyjskiej granicy oraz zredukowaniu infrastruktury Sojuszu Północnoatlantyckiego w Europie.
W czasie rozmów przywódcy mieli także osiągnąć porozumienie w sprawie wzmożenia dyplomatycznego w ramach tak zwanego formatu normandzkiego, w którym Francja i Niemcy pełnią role mediatorów w rozmowach między Kijowem i Moskwą.
Źródło: Reuters