Rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych zapowiada, że Moskwa odpowie stanowczo na nowe amerykańskie sankcje, adna forma presji nie zmieni polityki Kremla, a restrykcje tylko zjednoczą rosyjskie społeczeństwo.
W piątek Departament Stanu USA poinformował o objęciu sankcjami 24 rosyjskich biznesmenów i przedstawicieli władz oraz 14 rosyjskich firm. Decyzję uzasadnił szkodliwymi działaniami rosyjskiego rządu na świecie, w tym trwającą okupacją ukraińskiego Krymu i przemocą w Donbasie.
Sankcje obejmują siedmiu rosyjskich oligarchów i 12 firm, które do nich należą lub są przez nich kontrolowane, oraz 17 urzędników.
Rosyjski resort dyplomacji, zwracając się do administracji prezydenta Donalda Trumpa, napisał w komunikacie: "Nie możecie mówić do nas językiem sankcji". MSZ ostrzega, że tysiące miejsc pracy w USA zależą od losu rosyjskich firm, które zostaną dotknięte sankcjami, a Waszyngton szkodzi amerykańskim wyborcom i własnym interesom ekonomicznym, decydując się na retorsje. "USA usiłują osiągnąć globalną hegemonię", a amerykańska demokracja "ulega erozji" - głosi komunikat rosyjskiego ministerstwa. Również rosyjska ambasada w Waszyngtonie oświadczyła, że rozszerzenie sankcji to błąd i krok w stronę ograniczenia wolności przedsiębiorczości, konkurencji oraz światowej integracji gospodarczej.
Autor: ads\mtom / Źródło: PAP