Ambasador RP w Ukrainie: tu ludzie zbyt dużo stracili, by teraz się cofnąć, oczekują kontynuowania walki

Źródło:
PAP
Cichocki: społeczeństwo oczekuje od władz postawy kontynuowania walki
Cichocki: społeczeństwo oczekuje od władz postawy kontynuowania walkiTVN24
wideo 2/13
Cichocki: społeczeństwo oczekuje od władz postawy kontynuowania walkiTVN24

Bartosz Cichocki, ambasador RP w Ukrainie, mówił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, że po serii ostatnich ataków rakietowych na ukraińskie miasta, społeczeństwo oczekuje od władz "kontynuowania walki". - Ukraińcy za dużo stracili swoich bliskich, zbyt wielu Ukraińców straciło swoje domy, by teraz się cofać. Oni nie mają dokąd się cofać, tu panuje nastrój bardzo patriotyczny - dodał.

OGLĄDAJ "ROZMOWĘ PIASECKIEGO" W INTERNECIE W TVN24 GO

W poniedziałek rosyjskie wojska przeprowadziły zmasowany atak rakietowy na wiele miast w większości regionów Ukrainy. Rakiety spadły między innymi na Kijów.

Cichocki: społeczeństwo oczekuje od władz kontynuowania walki

O sytuacji po ostatnich atakach mówił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 ambasador RP w Ukrainie Bartosz Cichocki. Mówił o tym, jak wpłynęły one na morale Ukraińców i na gotowość do dalszej obrony przed agresorem.

- Nie wyczuwa się nastrojów jakiejś rezygnacji i prób jakiegoś wymuszania ustępstw na rządzie. Odwrotnie, tutaj każda plotka, każda wrzucona w mediach społecznościowych informacja o jakichś tajnych rozmowach, negocjacjach, wywołuje dużo agresji - mówił.

Dodał, że "raczej społeczeństwo oczekuje od władz postawy kontynuowania walki". - Takie podpowiedzi, żeby może jednak zacząć rozmawiać o kompromisie, dochodzą z zewnątrz, (...), te reakcje wskazują, że jeśli Rosjanie sądzą, że mogą wywołać tu jakąś rezygnację, siać tu jakiś defetyzm, to to się nie powiedzie. Ukraińcy za dużo stracili swoich bliskich, zbyt wielu Ukraińców straciło swoje domy, by teraz się cofać. Oni nie mają dokąd się cofać, tu panuje nastrój bardzo patriotyczny - powiedział ambasador. Jednocześnie zapewnił, że "nie brakuje determinacji, by Rosjan odepchnąć".

- To ciekawe, że o ile między rokiem 2014, czyli aneksją Krymu i wywołaniem przez Rosję separatyzmów na części terytoriów obwodu donieckiego, ługańskiego, pojawiały się takie propozycje, że "zostawmy na razie poza nawiasem Krym", "porozmawiajmy o jakimś okresie przejściowym, organizacji wyborów na tych terytoriach", to rosyjska agresja spowodowała, że teraz Ukraińcy mówią: "koniec takich układzików", "chcemy wrócić do granic państwowych, międzynarodowo uznanych, odzyskać Krym, odepchnąć Rosjan do granicy" - mówił dalej Bartosz Cichocki.

Cichocki: widocznie mieszkańcy stolicy nabrali jakiejś większej odporności

Ambasador mówił o tym, jak obecnie wygląda życie w ukraińskiej stolicy. - Życie Kijowa, życia miasta zmienia się, zmieniało się przez ten okres od końca lutego, najpierw miasto opustoszało i tak było faktycznie mniej więcej do maja. A teraz widocznie mieszkańcy stolicy nabrali jakiejś większej odporności, po poniedziałkowych atakach nie zauważyłem jakiegoś znaczącego odpływu mieszkańców - mówił. 

- To na pewno nie jest ostatni meander tego konfliktu, wszyscy tu się martwią nadchodzącą zimą i możliwymi kłopotami z energią elektryczną. Bo jeśli prawdą jest, że Rosjanie w poniedziałek tak skutecznie uderzali w infrastrukturę elektryczną w różnych częściach Ukrainy, jeśli będą to powtarzać, to również w Kijowie mogą być problemy z wodą, z ciepłem i być może wtedy życie miasta ulegnie jakiemuś kolejnemu przetworzeniu - dodał polski ambasador.

Ambasador Cichocki: wszyscy martwią się nadchodzącą zimą i kłopotami z energią elektryczną
Ambasador Cichocki: wszyscy martwią się nadchodzącą zimą i kłopotami z energią elektrycznąTVN24

Autorka/Autor:mjz/kab

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Tagi:
Magazyny:
Raporty: