Rosyjski Facebook na "czarnej liście". To nie zemsta Kremla, "to błąd"

VKontakte jest w Rosji popularniejszy od Facebooka vk.com

Rosyjski urząd komunikacji wpisał na "czarną listę" największy w Rosji portal społecznościowy - VKontakte. - To wynik błędu - poinformował urząd kilkadziesiąt minut później. Jednak według części opinii, może być to rodzaj kolejnego ostrzeżenia dla założyciela serwisu, któremu władze od dawna patrzą na ręce.

O wpisaniu na "czarną listę" poinformował na swojej stronie Roskomnadzor, czyli Federalny Urząd Komunikacji, Technologii informacyjnej i Massmediów. Po kilkudziesięciu minutach rzecznik Roskomnadzoru podał, że decyzja to pomyłka, popełniona przez jednego z urzędników.

VKontakte ma 210 milionów zarejestrowanych użytkowników, w tym 47 mln logujących się do serwisu codziennie i jest znacznie popularniejszy od Facebooka. Umożliwia przesyłanie filmów i zdjęć oraz tworzenie grup. Na VKontakte konto miał m.in. Dżochar Carnajew, podejrzewany o przeprowadzenie zamachu w Bostonie.

Na cenzurowanym

Założyciel portalu, Paweł Durow, nazywany "rosyjskim Zuckerbergiem" w minionym miesiącu wyjechał z Rosji - prawdopodobnie w związku ze zdarzeniami, które dotknęły go w ostatnim czasie i o których szeroko informowała zachodnia prasa.

Policja przeszukała jego dom i biuro firmy w związku z wypadkiem, w którym ranny został policjant. Kierowca, który go potrącił - według niektórych gazet Durow, uciekł z miejsca zdarzenia. Szef VK zaprzecza, że miał z tym coś wspólnego. Zarzutów mu nie postawiono, ale Durow otrzymał jasne ostrzeżenie, że jest bacznie obserwowany przez władze. - Ciekawe, czego szukali - mówił po przeszukaniach jego brat, Nikołaj. - A może po prostu zbierali informacje i zakładali pluskwy - dodał.

Zemsta Kremla?

W tym samym czasie, gdy policja kontrolowała biura firmy, 48 proc. akcji VKontakte zostało sprzedane prywatnej firmie United Capital Partners.

Według części opinii, cała akcja to zemsta Kremla, który chce ograniczenia wolności w rosyjskim internecie. Durow naraził się władzom już kilkakrotnie. W ubiegłym roku odmówił usunięcia z VK grupy, która zrzeszała polityczną opozycję mimo nakazu ze strony służb bezpieczeństwa. Wywołał też lawinę komentarzy po jednym ze swoich tweetów o tym, że zwycięstwo Rosji w II wojnie światowej pozwoliło Stalinowi na represjonowanie narodu rosyjskiego.

Autor: jk//kdj/k / Źródło: Reuters, bbc.co.uk, Financial Times

Źródło zdjęcia głównego: vk.com