Rosyjska baza na terenie zabytku UNESCO. Tuż obok nekropolii

Rosjanie postawili bazę w Palmirze
Rosjanie postawili bazę w Palmirze
ASOR CHI/Digital Globe/Google Earth Pro
Rosyjska baza w PalmirzeASOR CHI/Digital Globe/Google Earth Pro

Rosyjskie wojsko postawiło bazę tuż obok ruin starożytnego miasta Palmira w Syrii, na terenie objętym ochroną - twierdzi organizacja American School of Oriental Research (ASOR). Baza stoi na obszarze wpisanym do rejestru UNESCO i teoretycznie objętym ochroną jako jeden z największych zabytków ludzkości.

Rosyjska baza powstała w ostatnich tygodniach, po odbiciu Palmiry z rąk dżihadystów przez wojsko reżimu Baszara Assada wydatnie wspieranego przez Rosjan. Najpierw pojawiła się na zdjęciach i nagraniach z ziemi, ale dokładną lokalizację pozwoliły ustalić dopiero najnowsze zdjęcia satelitarne udostępnione przez firmę DigitalGlobe.

Mapa zaprezentowana przez amerykańską organizacjęASOR/DigitalGlobe

Tuż obok grobowców

Rosyjska baza stoi nie w ścisłym obrębie zrujnowanego antycznego miasta Palmira, ale około 400 metrów od jego murów. To obszar nazywany północna nekropolią, gdzie znajduje się wiele grobowców. Znaczna ich część została zniszczona i splądrowana przez dżihadystów.

Jak wynika z map zaprezentowanych przez ASOR (niezależna amerykańska organizacja naukowa założona w 1900 roku), zakładając bazę Rosjanie ominęli większe znane grobowce i częściowo zajęli już współczesny tor do wyścigu wielbłądów. Wojskowe zabudowania stanęły jednak w bezpośredniej bliskości zabytków (około stu metrów). Istnieje więc bardzo duże ryzyko, że dojdzie do uszkodzeń nekropolii.

Rosyjska baza ma oficjalnie służyć saperom zaangażowanym w rozminowywanie starożytnej Palmiry i sąsiadującego z nim współczesnego miasta Tadmur. Składa się różnego rodzaju budynków z kontenerów i namiotów otoczonych wysokim płotem. Na jej terenie zaobserwowano między innymi system obroni przeciwlotniczej krótkiego zasięgu Pancyr-S1.

- Militaryzacja wrażliwych obszarów archeologicznych może spowodować straty w delikatnych zabytkach. Kopanie i wyrównywanie terenu ma bezpośredni negatywny wpływ na pozostałości archeologiczne, natomiast sprzęt wojskowy, zwłaszcza śmigłowce i ciężkie uzbrojenie, wywołują duże wibracje stopniowo naruszające podziemne obiekty - napisali amerykańscy naukowcy.

"Nowych" baz nie ma, ale jest ta dla saperów

Rosjanie już zareagowali na zarzuty Amerykanów. Rzecznik rosyjskiego ministerstwa obrony gen. Igor Konaszenkow podkreślił w oświadczeniu, że w Palmirze znajduje się tylko tymczasowy obóz saperów, którzy zajmują się rozminowywaniem miasta. Dodał, że "żadnych nowych rosyjskich baz na terytorium syryjskiej Palmiry nie było i nie ma". Budowa bazy dla saperów miała zostać uzgodniona z władzami Syrii.

Szef syryjskiego Departamentu Starożytności i Muzeów Maamun Abdulkarim powiedział agencji Associated Press, że Rosjanie budują w Palmirze niewielki obiekt koszarowy, obejmujący również biura i przychodnie medyczne. Jak zaznaczył, jego departamentu nie proszono o zgodę na tę budowę, ale w sytuacji, gdy Państwo Islamskie znajduje się blisko Palmiry, obecność wojsk syryjskich i rosyjskich stanowi gwarancję utrzymania strefy zabytkowej pod kontrolą władz.

- W czasie wojny władze archeologiczne nie mają czasem prawa głosu, a rozkazy dyktowane są kwestiami bezpieczeństwa. Gdy sytuacja poprawi się i nastanie pokój, otwarcie wezwiemy do usunięcia koszar - zaznaczył Abdulkarim.

- Odmawiamy zgody nawet na zbudowanie niewielkiego pomieszczenia w strefie zabytkowej, obojętnie czy byłoby ono przeznaczone dla armii syryjskiej, armii rosyjskiej lub kogokolwiek innego. Nigdy nie udzielimy takiego zezwolenia, gdyż byłoby to naruszeniem ustawy o zabytkach archeologicznych - powiedział Abdulkarim.

Autor: mk//gak / Źródło: tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: ASOR CHI/Digital Globe

Tagi:
Raporty: