Polacy zdobyli dwa złote i trzy srebrne medale w I Międzynarodowej Olimpiadzie Astronomicznej i Astrofizycznej. W klasyfikacji drużynowej polska ekipa zajęła trzecią pozycję.
W zawodach rozgrywanych w mieście Chiang Mai udział wzięło 87 uczestników z 21 państw. Tajlandczycy włączyli je w cykl imprez związanych z obchodami 80. urodzin króla Bhumibola Adulyadeja .
Polacy trzecią siłą
W skład reprezentacji Polski weszli laureaci Ogólnopolskiej Olimpiady Astronomicznej. W Tajlandii na najwyższym stopniu podium stanęli Tomasz Smoleński i Przemysław Bienias. Srebrne medale przywiozą Szymon Jędrzejewski, Piotr Polesiuk i Witold Świątkowski.
Dodatkowo Tomasz Smoleński zdobył tytuł "najlepszego w teorii". W nieoficjalnej klasyfikacji drużynowej Polscy uczniowie i studenci, pod opieką prof. Jerzego Kreinera, zajęli trzecie miejsce.
W przeciwieństwie do zawodów sportowych, ilość medali w jednej konkurencji nie była ograniczona do trzech. Wyróżniony mógł zostać każdy, kto przekroczył próg procentowy. Aby zdobyć złoto uczestnik musiał uzyskać ponad 90 proc. punktów. Do srebra potrzebne było minimum 79 proc. punktów, a brązowym medalem zostali odznaczeni uczestnicy, którzy przekroczyli 68 proc. punktów.
Astronomia i fizyka - ich miłość
Młodzi astronomowie i fizycy rywalizowali w trzech konkurencjach: obserwacji, analizie danych i teorii.
- Bo wszystko, co nas otacza, tak naprawdę jest fizyką. Na co dzień podlegamy jej prawom. Matematyka też jest narzędziem fizyki, zresztą wszystkie nauki ścisłe się przenikają - tak swoją fascynację fizyką wyjaśnia "najlepszy w teorii" Tomasz Smoleński.
Zawodnicy biorący udział w Olimpiadzie nie ograniczali się tylko do rozwiązywania zadań. Organizatorzy wypełnili ich czas wolny spotkaniami, bankietami, wycieczkami, a nawet meczem piłki nożnej. Czy Polacy wypadli równie dobrze jak w astronomii i astrofizyce? Tego organizatorzy nie podali.
Źródło: ioaa.info