Po trzech miesiącach interwencji wojskowej w Syrii prezydent Rosji Władimir Putin osiągnął swój główny cel, jakim jest stabilizacja rządów syryjskiego przywódcy Baszara al-Asada - pisze Reuters. Przedstawiciele amerykańskiej administracji i eksperci twierdzą, że przy stosunkowo niskich kosztach, taka operacja wojskowa może trwać wiele lat.
- Myślę, że bezspornie reżim Asada przy rosyjskim wsparciu jest w bezpieczniejszym położeniu niż był - ocenia pragnący zachować anonimowość wysoki rangą przedstawiciel amerykańskiej administracji. Pięciu innych urzędników, z którymi rozmawiał reporter agencji Reutera, potwierdza tę tezę podkreślając, że operacja póki co to rosyjski sukces przy relatywnie niskich kosztach. Roczny koszt prowadzenia operacji przez Rosję przeciwko dżihadystom analitycy szacują na 1-2 miliardy dolarów.
Rosjanie ponieśli minimalne straty, co można ocenić jako ich sukces. Jedyną wyraźną porażką Rosjan było zestrzelenie przez tureckie myśliwce F-16 rosyjskiego bombowca Su-24. W wyniku zestrzelenia zginął jeden z pilotów maszyny.
Rosjanie w Syrii
Rosjanie rozpoczęli naloty w Syrii 30 września oświadczając, że chcą w ten sposób pomóc swojemu sojusznikowi prezydentowi Syrii Baszarowi al-Asadowi pokonać Państwo Islamskie i inne ugrupowania rebelianckie. Rosyjska interwencja wyraźnie zatrzymała działania opozycji i pozwoliła wojskom wiernym Asadowi przejcie do ofensywy. Według przedstawicieli amerykańskiej administracji przed rosyjską interwencją wzrastało zagrożenie dla rządów prezydenta Syrii.
- Zamiast zajmować się atakowaniem opozycji Rosja może skupić się na obronie kluczowych skupisk ludności w tym terenów zamieszkanych przez alawitów - ocenia przedstawiciel amerykańskich służb bezpieczeństwa. Alawici to dominująca we władzach mniejszość religijna, z której wywodzi się Asad.
Eksperci wskazują, że Rosjanie wykorzystują Syrię dla testowania nowych rodzajów broni w warunkach bojowych. Dopracowują m.in. wykorzystanie nieuzbrojonych samolotów bezzałogowych. - Rosjanie nie przybyli do Syrii na ślepo. Są pewne korzyści z kosztów - mówi amerykański urzędnik.
Lepsza pozycja negocjacyjna
Interwencja Rosji w Syrii wzmocniła też jej pozycje przy stole negocjacyjnym. W ostatnich tygodniach Waszyngton bardziej zaangażował się w rozmowy z Rosjanami w poszukiwaniu możliwości zakończenia wojny domowej w Syrii.
Prezydent USA Barack Obama 18 grudnia po raz kolejny powtórzył, że kluczowe dla stabilizacji w Syrii jest odejście od władzy Baszara al-Asada. Ale jednocześnie przyznał, że interesy Rosji i Iranu, krajów wspierających Asada, będą musiały być uwzględnione, by kraje te zgodziły się na polityczną transformację w Syrii.
Od początku rewolty przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada wojna domowa w Syrii pochłonęła ponad 250 tys. ofiar śmiertelnych, miliony straciły dach nad głową.
Autor: kło//gak / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru